 |
odwieczna wojna ze złem,
najdotkliwiej rani nas, szczęśliwych
|
|
 |
on powinien tu być, nie sądzisz?
przy mnie,
jego oczy powinny patrzeć na moje
odsłonięte ramiona,
a serce które w nim biję
szaleć z nadmiaru krwi w obiegu
|
|
 |
nie ma granicy miłości, to Ty sam, gdzieś w środku
poczujesz, że bez tej osoby oddychanie nie jest już
tak przyjemną czynnością
|
|
 |
streścimy naszą miłość w
jednym uśmiechu, tym Twoim
|
|
 |
szepnął w jej usta ciche 'kocham Cię' ,
delikatnymi pocałunkami udowadniała
swoje 'ja Ciebie też'
|
|
 |
moje marzenia nie są materialne, Twoja miłość i bliskość to nic przyziemnego
|
|
 |
poczekaj sekundę, co gdybym CI powiedziała, że każde moje 'kocham' było szczere? nadal tak pewnie stąpałbyś po moich łzach?
|
|
 |
pozostał jedynie ten pusty nic nieznaczący bełkot, cień Twojego nieistnienia
|
|
 |
nie uważasz, że człowiek mający w sercu jednego człowieka nie jest w stanie zmieścić tam kolejnego?
|
|
 |
zamieńmy się rolami, tym razem to ja wyrwę Ci serce z korzeniami
|
|
 |
spróbujmy kolejny raz, zróbmy ten ostatni krok w swoją stronę, jeśli to nie pomoże, odpuścimy, lecz póki w jednym z Nas jest nadzieja, walczmy
|
|
 |
jeśli miłość jest ratunkową tratwą to dlaczego gdy tonę zawsze pomaga mi nadzieja?
|
|
|
|