 |
Trzynaście smutnych spojrzeń na tuzin Twoich wad
|
|
 |
chciałem wówczas, łzami zalany, się zabić, aby kogoś ukarać. co wcale takie dziwne nie jest, bo u nas w piekle całe rzesze takich się znajdą, co to śmiercią swoją innych ukarać postanowili.
|
|
 |
i wierzyć mi nie chciałaś, gdy ci obiecywałem, że ten ból ustąpi i że kiedyś ta twoja pierwsza miłość śmieszna ci się wyda i jedyne, co ci po niej pozostanie, to ten przeceniany przymiotnik 'pierwsza'. bo ważniejsze są miłości następne, a najważniejsza jest i tak ta ostatnia.
|
|
 |
może pójdzie dziś z kimś do łóżka. nie wiem. nie chcę wiedzieć. skasowałem jej numer.
|
|
 |
Jak to jest z pierwszą miłością? Cholera, kochałam go tak, że całe to szczęście aż bolało. Był dla mnie wszystkim, serio. Oddałam mu wszystko, całą siebie, cały mój świat. I myślałam, że nie będzie już nikogo, że przecież do końca życia już razem. Jezu, jaka ja byłam naiwna. Z tej całej miłości został tylko sentyment i wspomnienia, niekoniecznie zaszufladkowane jako przyjemne. Bo poznając JEGO zrozumiałam, że kiedyś myślałam,że kocham,a dziś wiem, że kocham. Nie to, że tamten był gorszy, po prostu nigdy nie zaglądnął do mojej duszy tak jak ten.
|
|
 |
Ja i moja przyjaciółka,to idealna kombinacja absurdów, które jakimś cudem nie wykluczają siebie nawzajem.Chyba we krwi mamy życie ze sobą. / h
|
|
 |
Trochę skacowani jemy śniadanie,lubię to,że Twoje mieszkanie nie jest sterylnie czyste
|
|
 |
Jeśli moje obliczenia nie zawodzą- nie powinno być odległości między nami.
|
|
 |
"Kocham Cię. Ale już Cię nie lubię." One Day
|
|
 |
Szwendam się z kąta w kąt, coś nucę, trochę sprzątam, trochę czytam, udaję, że się uczę, piję za dużo kawy, nie mogę usnąć.. Nazywajmy rzeczy po imieniu, no. Tęsknię. / haust
|
|
 |
Bolisz mnie. Gdyby Cię zabrakło, czułabym pustkę. Trochę bym się pomęczyła, powariowała, po-histeryzowała, poumierała; ale finalnie dała sobie radę. Ale Ty tu nadal jesteś, nie pozwalasz zapomnieć i kurewsko bolisz. / haust
|
|
 |
Z tego Twojego nie-kochania mnie mam w głowie tylko strach przed byciem sobą; oraz setki wyimaginowanych ideałów. Ot co. Brawo, podwójna sztuka maestro. / haust
|
|
|
|