 |
wszystko o tobie mi się znudziło
|
|
 |
posmakowałem jej. i do mnie dotarło, że całe życie głodowałem.
|
|
 |
kontakt mamy rzadki, ale inaczej się nie da, jeśli ty chciałeś kogoś kochać, a on ciebie nie:)
|
|
 |
mówi się "kocham",
bo chce się odezwu.
i "śmierć" się odpowiada,
choć trzeba inaczej.
|
|
 |
są jednak takie poranki, że budzisz się i przestajesz wierzyć, że
gdziekolwiek na świecie jest pięknie. albo że on w ogóle istnieje, że
jest jeszcze coś poza tym jednym pokojem, gdzie trzymasz smutek w sobie
|
|
 |
siedzę i czekam, aż ktoś mnie uratuje i nienawidzę siebie za to, bo przecież nie mam kurwa pięciu lat.
|
|
 |
czasami myślę, że już czułem wszystko, co dane mi było poczuć. i że od teraz nie będę czuł niczego nowego, tylko wyblakłe reminiscencje tamtych uczuć.
|
|
 |
tęsknię za tobą. tęsknię bardzo boleśnie. bolą mnie włosy, kosteczki dłoni, koniuszki palców, rzęsy i kąciki ust. boli mnie skóra, podbrzusze, niebieskie skarpetki na stopach i lakier na paznokciach. boli mnie dotyk uszka od filiżanki, w której jest moja herbata i jutrzejsze kakao, które rano wypiję. boli oddech i para na szybie od samochodu. wracaj już, bo nikt nie wymyślił jeszcze środków kojących aż taki ból.
|
|
 |
zupełnie jakbyśmy poznali się tylko po to, żeby się ze sobą żegnać
|
|
 |
nawet dziwna miłość jest lepsza od braku miłości
|
|
 |
Nie należę do ludzi wrażliwych. Nie załamuję się, kiedy ktoś nagle odwraca się do mnie plecami. Nie upadam, gdy usłyszę kilka nieprzyjemnych słów. Nie zamykam się w sobie po stracie jakiejś osoby. Nie płaczę na pogrzebach. Podobno mam serce z kamienia. Nie biorę wszystkiego do siebie. Często wzruszam ramionami. Bywam obojętna, chłodna i nieprzyjemna. Ale kiedyś nadchodzi taki dzień, kiedy kumuluje się wszystko to, co powinno było zaboleć, a umknęło gdzieś mimochodem. I ta lawina spada na mnie jak grom z jasnego nieba, i zawiera w sobie wszystko, czyjeś krzywdzące słowa, utratę wiary w siebie, odejście bliskiej osoby. I zabija, przygniata do ziemi, nie pozwala wstać, normalnie żyć. W jednej chwili powraca cała przeszłość, narasta z każdą minutą, boli z każdym oddechem coraz bardziej. I nagle gdzieś padają słową "jest dobrze, jest okej", ale nie oszukujmy się, jest cholernie daleko od "okej". [ yezoo ]
|
|
 |
i tylko nam bywa
tak źle, że na złe takie brak wyrazu,
a serce pęka w nas i we krwi pływa.
|
|
|
|