 |
|
i tylko nam bywa
tak źle, że na złe takie brak wyrazu,
a serce pęka w nas i we krwi pływa.
|
|
 |
|
Oszaleję jeśli on natychmiast nie powie mi, że mnie kocha.
|
|
 |
|
zostawiam wszystko. uczę się porzucać. studiuję okrucieństwo. stygnę. jestem zdruzgotany, jestem wypalony. wiele, bardzo wiele jest we mnie zniszczonego. ratuję, co się jeszcze nie spaliło. tych, co znam, zmuszam do wiecznego ruchu w mojej głowie. nie liczę, że ktokolwiek da mi ukojenie. jest inaczej.
|
|
 |
|
Nie masz nawyku sukcesu. Należysz do ludzi, którzy całe życie spędzają na wyspie fantazji nazywanej "pewnego dnia będę". Błąd. Ty nigdy nie będziesz. Nie masz jaj. | Poranek Kojota
|
|
 |
|
to już chyba rok, odkąd na ciebie nie patrzę.
|
|
 |
|
Myślałem sobie 'super, dam radę, widocznie tak musiało być', a tu noc przychodzi i sam zostaję z myślami, które paraliżują mnie strachem. Boję się być tutaj bez Niej i cholera jasna znowu marzę choć o jednym dotyku Jej dłoni, która sprawiała, że czułem się wyjątkowy. Jej oczy? Człowieku, najpiekniejsze oczy na świecie, błękit jaśniejszy niż oceany, nad którymi zawsze chciałeś być, jej głos? Kurwa, wystarczał cichy szept bym miał pewność, że jest tą dla której się urodziłem. Teraz przytulam wspomnienia, które z każdą chwilą ranią coraz bardziej bo choć najpiękniejsze, to nie wrócą, nie zwilżą pocałunkiem zapomnianych ust, nie powiedzą, że wszystko będzie okej. Zapomniałem jak się żyje, odebrano mi tlen, dławię się nieobecnością./mr.lonely
|
|
 |
|
kłamałem za każdym razem, kiedy mówiłem, że przetrzymam ciebie i tego siebie, którego nie znałem.
|
|
 |
|
ty myślałaś, że wróci, i że będziesz miała happy end z tym pojebańcem. no cóż.
|
|
 |
|
gdybyś kiedy we śnie poczuła, że oczy moje już nie patrzą na ciebie z miłością, wiedz, żem żyć przestał
|
|
 |
|
ja chcę niewiele - ciebie i zieleń. i żeby sercu było bezpiecznie
|
|
|
|