 |
|
Nie przestrasz się, proszę, gdy poczujesz moje wargi na szyi. Nie chciałem całować, to tylko bezradna miłość.
|
|
 |
|
'Tak się niemądrze w niemądrych kochać'
|
|
 |
|
Kochaj mnie. Potrzebuj mnie. Rozmawiaj ze mną. Pisz do mnie. Przytul mnie. Kochaj mnie. Kochaj mnie. Kochaj mnie. z poważaniem JA
|
|
 |
|
Potrzebuję mężczyzny, który eksploduje kiedy pomyśli, że może mnie stracić.
|
|
 |
|
Posyłam ci bezdomne moje serce. Co chcesz z nim zrób.
|
|
 |
|
Stłukłam dziś na mak kieliszek do połowy zapełniony winem.Pomyślałam,Boże,cóż za parodia mojego życia./haust
|
|
 |
|
Woda powoli spływa po moim ciele.Chyba jeszcze żaden zapach nie drażnił tak mojego serca jak Twój pozostawiony na mojej skórze.Chcę się go pozbyc i okłamuję tutaj wyłącznie siebie, ponieważ chcę nim karmić moje nozdrza już zawsze. Godzinę temu, kiedy postanowiłam wyrzucić go z mojego życia byłam bardziej zdeterminowana, ale ta tęsknota..Kurwa.Ta tęsknota jest dzisiaj wypalająca i Jezu Chryste, chyba tak naprawdę już nie da sie jej nie poczuc,chociaż i tak lepsze jest uczucie czegoś niż uczucie pustki. Czas leczy rany?Możliwe. Czas podważa moje decyzje? Zdecydowanie. Myję moje włosy, ciało. Jak robot. Nawet nie zauważyłam, kiedy woda zaczęła robić się zimna. Napięcie opuszcza moje mięśnie, a ja myślę tylko o tym, co zrobię kiedy wyjdę spod prysznica.Co zrobię z wieczorem, z nocą, i z resztą mojego życia. Bez Niego. Kpi moja podświadomość.Moim jedynym zmartwieniem na tę chwilę jest to,czy nauczę się sama zasnąć./haust
|
|
 |
|
Chciałbym tutaj być, pisać częściej, dzielić z Wami swoje małe szczęścia i smutki. Rozmyślać pośród Waszych słownych konstelacji i czuwać, kiedy komuś z Was dzieje się krzywda. Chciałbym pilnować każdego z Was osobno, poradzić w złej doli, towarzyszyć w budowaniu szczęścia. Chciałbym zdjąć z Waszych pleców każdy ciężar i mógłbym nawet nieść go na swoich barkach. Chciałbym wrócić do czasów, kiedy tu mieszkałem i wierzyłem, że razem tworzymy wspólny dom i rozpalamy ognisko miłości. Dziś siedzę tysiące kilometrów od Was i zatęsknić jest mi wstyd, bo pewnie za późno przypomniałem sobie o moich małych iskierkach stąd. Wybaczcie mi i pozwólcie mi być tutaj z Wami, kiedy słońce gaśnie, a księżyc kolejny raz wylewa z siebie smutek wiadrami prosto na nasze zmęczone głowy./mr.lonely
|
|
 |
|
Kaskada Twoich bursztynowych włosów opada na mą twarz ogrzewając ją Twoją obecnością. Pojawiłaś się znikąd, zawładnęłaś pustym sercem, które wypełniłaś nową nadzieją. Trzymam Twoją rękę i czuję, że świat wytycza przed nami nowe ścieżki, które zaprowadzą Nas prosto w ramiona szczęścia. Zesłał Cię Bóg, czy moja wiara w Anioły była zbyt słaba? Istniejesz i całujesz moje zmarznięte wargi. Jesteś choćbym szczypał się z niedowierzania miliony razy, obudzę się, a Ty nadal będziesz./mr.lonely
|
|
 |
|
Świat pełny ludzi może wydawać się pusty, tylko dlatego, że brakuje Ci jednej osoby.
|
|
 |
|
tak naprawdę, to nic mi się nie stało. kiedy mocno pierdolnąłem o ziemię, zauważyłem, że jednak można się podnieść. wystarczy tylko zacząć wykreślać wszystko to, co zabija. sytuacje, przeżycia, chwile, miejsca i ludzi. ludzi, którzy potrafią zrobić taki rozpierdol w głowie, że człowiek ląduje albo u psychologa, albo szuka mostu.
|
|
|
|