|
tak ci miałem wiele do powiedzenia. wydawało mi się, że o życiu, ale okazuje się, że tylko o sobie. o sobie w tobie. albo raczej o tobie we mnie
|
|
|
Pytasz, jak często o tobie myślę, więc powiem ci, że za każdym razem, gdy oddycham, i gdy mi dobrze albo źle, smutno albo radośnie, gdy zapominam na chwilę i od razu ponownie pamiętam, gdy chce mi się kochać i przygryzam wargi od niepocałunków, i bolą mnie oczy od wypatrywania, dlaczego jeszcze cię nie ma, a potem bolą z niedowierzania, że znów jesteś jak bańka mydlana, która właśnie prysła, i przekraczasz horyzont we wszystkich kierunkach nieznanych, a ja nie wiem, z którego następnym razem cię wypatrywać.
|
|
|
jestem zmęczony. zbyt zmęczony, by akceptować perspektywę końców, które są początkami, od których trzeba wszystko zaczynać od nowa.
|
|
|
you’re my warm heart in a cold world
|
|
|
nie boję się mojej przyszłej samotności. nie może być gorszej samotności, niż ta którą przeżywam obecnie.
|
|
|
tęsknota za tobą przychodzi falami i myślę, że mogę dziś wieczorem utonąć
|
|
|
Czemu jak ten śniegu puch, to wraca znów? Czemu po tej stronie rzęs tęsknię ciut? [ Sanah ]
|
|
|
powtarzał, że miłość poznaje się po tym, że czyjegoś głosu pragniesz bardziej niż ciszy
|
|
|
jesteśmy dla siebie odpoczynkiem, jak spacer
|
|
|
Widzisz mnie codziennie, zmęczoną, z wadami, gdy mam gorszy dzień, dzielisz ze mną radości. Dziwne, gdyby z tego nie zrodziła się żadna relacja i chciałabym przyjaźni, ale chyba nie mam na co liczyć, skoro ciągle coś się pieprzy./Lizzie
|
|
|
Nie chcę być ostatnim wyborem, kołem zapasowym i chwilową opcją, bo nie masz nikogo lepszego. Wole być sama./Lizzie
|
|
|
Miałeś się odezwać. Cześć, znowu jakaś wymówka, bo na rozmowę ze mną odeszła ci chęć. Znajdź nową koleżankę, co nie będzie zanudzać, gdy zapytasz, jak jej minął dzień. Taką, co zareaguje na twój każdy głupi żart, bo lubi głupio się śmiać./Lizzie
|
|
|
|