 |
"Więc nie pisz i nie dzwoń. Już nie rośnie tętno. I wszystko mi jedno. To Ty - tylko przeszłość."
|
|
 |
"Zadzwoniłabym do Ciebie, ale wiem że tego nie chcesz. Wybełkotała, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknie."
|
|
 |
wracała ze spotkania z kumplem. słuchała muzyki. w słuchawkach akurat leciała Jego ulubiona nuta 'nie jesteś sama', jej oczy były zaszklone z przy niej, a na ulicy pojawił się samochód z Jego rejestracją. podniosła głowę wyżej, a w aucie siedział On. serce zaczęło być jej jak pojebane, a On do niej zaczął machać z uśmiechem na ustach. poczuła jak jej bardzo Jego brakuje. każda noc wspólnie spędzona przemknęła jej przed oczami. boli to cholernie boli. // n_e
|
|
 |
podczas rozmowy telefonicznej spytała go wprost 'czy Ty mnie kurwa czasem nie śledzisz?' w odpowiedzi usłyszała 'młoda, Ciebie nigdy nie będę śledził, nasze miasto do wielkich nie należy i przypadkiem się na Ciebie napotykam.' - chwilę pomyślała, że to cholernie dziwne, że kilka razy w ciągu dnia On koło niej przejeżdża. // n_e
|
|
 |
było tuż po pierwszej w nocy. wracała sama z imprezy. napisała do Niego esa. 'możemy pogadać?' w efekcie końcowym dostała esa zwrotnego z treścią 'spierdalaj z mojego życia!'. z lekka była w szoku, że On jej coś takiego napisał. pisali później z sobą dalej. po czym ona padła na łóżku ze zmęczenia z łzami w oczach. przespała kilka godzin. później tuż po trzynastej na wyświetlaczu zobaczyła Jego zdjęcie i ulubiony dzwonek. odebrała po czym płacząc rozmawiała z Nim. On musiał jej wyjaśnić wszystko, przeprosił za chamski tekst z esa, obiecał, że ona da sobie w życiu radę bez Niego - choć nie wie tego jak jej cholernie Go brakuje. // n_e
|
|
 |
Zawsze będę dla Ciebie, ale już nigdy nie będę Twoja.
|
|
 |
Zawsze będę przy Tobie, bez względu na odległość.
|
|
 |
Po 29 miesiącach miłości nie stać Cię nawet na sms-a.
|
|
 |
Katujesz mnie, ale nie przestanę walczyć.
|
|
 |
Jesteś moim życiowym paradoksem.
|
|
 |
I ten, który prawił mi najwięcej morałów na temat picia stał się alkoholikiem.
|
|
|
|