 |
Nienawidzę wieczorów, nienawidzę, tego cholernego ciemna, które tak bardzo przypomina mi o Tobie, sieje pustkę, której niczym nie potrafię zapełnić.
|
|
 |
W dzień śmiech, wieczorem łzy, no cóż, bywa.
|
|
 |
Czerpała z życia pełnymi garściami, brała je w ramiona, przyciskała do piersi, lecz w tak chorobliwy i zachłanny sposób, że obejmowała śmierć.
|
|
 |
|
jedyne prawo jakie mam teraz do ciebie, to prawo tęsknoty i w pełni je wykorzystuję .
|
|
 |
I chce Cie mieć sam na sam, niepotrzebny mi tłum.
|
|
 |
“it feels so good, I need you now. bite your lip and pull your hair, it's far from over. one touch and you shiver, we move like a sinner, your clothes come off, we won't go slow. won't stop till you quiver, hands down like a sinner.”
|
|
 |
“użalam się nad sobą i to nie jest spoko mimo wszystko, oczy mam przekrwione, kłamią jeśli widzą płomień.”
|
|
 |
“chcesz mnie wyjeb, do stracenia mam i tak niewiele już. plotki gonią plotki, taka branża, a ja c**j wbijam w branżę, skoro sama się nie ogarniam już.”
|
|
 |
“i znów jego zapach chciałabym mieć na dłoniach.”
|
|
 |
“los napluł mi w pysk, chciałabym żyć i być sobą.”
|
|
 |
“jesteśmy inni, nikt nie pokochał nas do końca..”
|
|
 |
“ludzie są głupi, uwierzą w kłamstwo, albo dlatego, że chcą, by to była prawda, albo też dlatego, że boją się, iż to może być prawda.”
|
|
|
|