|
Kiedy się taka stałam? Kim jestem? Gdzie są wszyscy, którzy mnie wspierali? Dlaczego nienawidzę ludzi, którzy kiedyś byli mi bliscy? Dlaczego tak często sie poddaję? W niczym nie widzę celu, wszędzie bezsens, pustkę. Nawet dobre wyniki w egzaminie nie cieszą, nic nie cieszy, dlaczego? Dlaczego przejmowałam się ludźmi, którzy mieli mnie w dupie? Dlaczego nie rozmawiam z rodziną, jak siostra z siostrą, córka z matką? Dlaczego ciągle spotykają mnie same złe rzeczy? Dlaczego chcę umrzeć, skoro ludzie śmiertelnie chorzy oddaliby wszystko by żyć? Dlaczego nienawidzę siebie? Na wszystko jedna odpowiedź 'nie wiem'./incalculable/
|
|
|
Lepiej odejść i ocalić chociażby wspomnienia. Szacunek. Godność. (…) Lepiej odejść, niż patrzeć, jak wszystko wali się w błoto. Nie mam ochoty umierać. Muszę z czymś żyć. Muszę o czymś pamiętać. O czymś, co nie było gównem.
|
|
|
Boli mnie serce, zal gardło ściska, nie ma Cie przy mnie i już nigdy nie będzie.
|
|
|
nie ma nic, nic nie ma, wszystko sie zmienilo.
|
|
|
nie bój się przekroczyć granicy. zaryzykuj - miej w końcu coś z życia. zadziałaj spontanicznie, nie planuj, nie trzęś tyłkiem ze strachu - żyj, człowieku. / veriolla
|
|
|
Zbyt mocno boli Twoje odejscie, Twoja smierc zmienila wszystko.
|
|
|
płaczę, bo nie mogę być sobą przy nich wszystkich.
zostałam zamknięta w czterech ścianach bez jakichkolwiek drzwi do wyjścia na świat, do ludzi./disparais
|
|
|
blizny na rękach wiedzą o nas lepiej niż nasi "przyjaciele"./disparais
|
|
|
każdy wydmuch dymu z płuc będzie ciągnął ze sobą miliony emocji, tysiące słów, setki uczuć i tylko Jego jednego./disparais
|
|
|
Bezkształtne nic. Zero. Null. Nikogo. Niczego. Wyjdź. A to? Zabieraj to. Wypieprzaj. Pakuj się, szybciej. Dłużej tego nie zniosę, wydupczaj. Zostaw mnie. Bo wszyscy! Oni odeszli. Bezsens. Zanim się rozstroję i zmienię zdanie, wynoś się z mojego życia na stałe./incalculable/
|
|
|
|