|
|
Z Tobą - zawsze. Bez Ciebie - nigdy! / twoj.na.zawsze
|
|
|
|
Kiedyś... kiedyś byłem człowiekiem o wielkim sercu. / twoj.na.zawsze
|
|
|
|
wszystko jest coraz bardziej za późno
|
|
|
|
powiedziałbym ci, że, kurwa, tęsknię i nie umiem wyobrazić sobie, że już więcej nas nie będzie. i płakałbym.
|
|
|
|
poukładaj mnie kawałek po kawałeczku. poukładaj mnie, proszę, bo taki podzielony na części jestem zupełnie do niczego.
|
|
|
|
jest mi już wszystko jedno. a może jestem nawet dalej.
|
|
|
|
gdybym tylko miał broń, byłbyś pierwszy, kogo bym odwiedził nią
|
|
|
"Otwórz się. Wpuść do swojego serca kogoś, kto rozumie Ciebie, Twoje poczucie humoru, Twoją muzykę, Twoje marzenia. Nie umawiaj się z kimś, kto zamyka Ci oczy na cud, jakim są Twoi przyjaciele, Twoja rodzina i Ty sam. Znajdź kogoś, kto sprawia, że się uśmiechasz, śmiejesz i bujasz w obłokach przez całą drogę do domu."/martitta91
|
|
|
|
przyciągnął mnie do siebie i przycisnął swojego gorące usta do moich warg. zatraciliśmy się nieskończonej przyjemności, apogeum, wszystkiego. czasem zastanawiałam się nad tym, co to jest wieczność. teraz już wiedziała. ten pocalunek był wiecznością. wydawał się trwać w nieskończoność, sekundy były minutami, minuty godzinami. już nigdy nie chciałam się od niego oderwać. przesunął ręką po mojej talii, przez mój kręgoslup przeszedł dreszcz. Boże, jak on mnie niesamowicie podniecał. jego palce były już znacznie niżej. nasze oddechy stały się płytsze. nie wytrzymuję, o mój słodki Jezu. zatracona w tej słodkiej torturze, utopiona w oceanie przyjemności. był dla mnie jedynym. jedynym, którego mogłam pokochać, jedynym, który miał prawo do całowania mnie. dłoń jeszcze niżej... czy ja umieram? umieram z rozkoszy
|
|
|
"Z miłością jest jak z masłem. Od czasu do czasu trochę chłodu utrzymuje je w świeżości."/jachcenajamaice
|
|
|
|
ja po tych wszystkich latach to naprawdę chcę już zacząć inaczej żyć, mieć kogoś, kto może nie tyle byłby oparciem dla mnie, ale kto by mnie potrzebował i dla kogo mógłbym żyć, bo takie życie bez sensu jest straszne, nawet jeśli człowiek na co dzień robi coś, co go wciąga.
|
|
|
|
-Dałbyś jej trzecią szansę?-Tak.-Ale przecież dwa razy tak bardzo Cię zraniła..- Tak, to prawda. Ale jest jeszcze coś..-Co takiego?-Ja ją kocham. Kocham ją tak bardzo, że dałbym wsadzić sobie sztylet w serce po raz trzeci dla chociażby kilku chwil, które podarowałaby tylko mnie..
|
|
|
|