 |
|
Wszyscy jesteśmy prości, mimo naszych stu miliardów neuronów.
|
|
 |
|
To kolejna próba, których dużo było w sumie.
A w naszym przypadku jednej rzeczy nie rozumiem -
to te same myśli, ale inny sens wynika,
zawsze kiedy chcę się związać z kimś, mam z tym przypał.
|
|
 |
|
I jaka kurwa cisza, jak umrę to ma być głośno.
|
|
 |
|
W głębi serca nawet człowiek zły może być dobry.
|
|
 |
|
Może ciebie spotkam znowu, zaczniemy od początku, oferuję siebie, przecież i tak nie mam majątku.
|
|
 |
|
Zamiast chlebem i solą witam tym trackiem i jointem.
|
|
 |
|
Nigdy nie świeciłem, więc nie mów, że kiedyś zgasnę.
|
|
 |
|
Za wasze zdrowie, za zdrowie waszych dzieci i kobiet, bang!
|
|
 |
|
Siadamy, gadamy, jaramy gibonki.
|
|
 |
|
Każdy kolejny, który pojawił się po Tobie, pytał o to samo. Dlaczego jestem tak negatywnie nastawiona na życie i na świat? Dlaczego zawsze przedwcześnie twierdzę i z góry zakładam, że coś się nie uda? Dlaczego nie otwieram się na ludzi? Dlaczego tak mało mówię o sobie? Dlaczego ciągle wmawiam innym i sobie samej, że nie szukam jak na razie silnego, męskiego ramienia? Dlaczego jestem tak wewnętrznie spierdolona? Dlaczego skrywam ból i nie pozwalam się z niego wyleczyć? Aż w końcu pada ostateczne i najbardziej trafne stwierdzenie - ktoś musiał cię bardzo zranić. I chciałoby się odpowiedzieć: zgadza się, kolego, kiedyś ktoś świadomie wyjął mi z klatki piersiowej serce i pozostawił z tą odrażająca nieprzepełnioną jakimkolwiek uczuciem pustką. Lecz próbując uniknąć lamentów i pocieszeń, odpowiadam tylko: ja po prostu taka już jestem, zupełnie bezuczuciowa i obojętna, chłodna od urodzenia. [ yezoo ]
|
|
  |
|
` gdzieś pomiędzy utratą oddechu i zmysłów, zatraciłam się w Tobie cała. / abstractiions
|
|
|
|