 |
kiedyś jeszcze wrócę do domu, wrócę w białych butach, z uśmiechem na ustach i kwiatem we włosach. może nie w wielkim stylu, ale w moim własnym. wrócę, a ty będziesz się dwoił i troił, żeby jeszcze jeden raz spróbować. żeby cię wyciągnąć z tego piekła. nie mam wyjścia, muszę kiedyś wrócić i wrócę, zanim mnie przyniosą.
|
|
 |
gdzie jestem? przecież tutaj mnie nie ma. są tylko moje cierpienia, czarne myśli i zardzewiałe uczucia.
|
|
 |
myślę, że już nawet mój ból ma tego wszystkiego dość.
|
|
 |
życie czasem daje szanse, ale nigdy nie wybacza błędów.
|
|
 |
zabiliśmy sny o pięknej przyszłości, która miała należeć do nas.
|
|
 |
nie mam nic do stracenia, sprzedałam najcenniejszą miłość, jaką kiedykolwiek mogłam mieć.
|
|
 |
zabrałeś mi wszystko. wyrwałeś ze mnie każdą nitkę siły, jaką w sobie miałam. nie dałeś mi wyboru. a jednak ja mimo wszystko chciałam tylko ciebie i to na zawsze. nie umiałam bez ciebie istnieć, nie umiałam cię zostawić, choć z dnia na dzień pozbawiałeś mnie całej energii, wziąłeś chęć do życia, do postawienia kroku, zaczerpnięcia powietrza, wykradłeś wszystkie sny, zabiłeś uczucia. nie da się mnie odbudować, ale jednak wciąż oddycham, jednak jestem niezniszczalna.
|
|
 |
nigdy nie jesteś tak słaby, jak wtedy, gdy kogoś naprawdę kochasz.
|
|
 |
zastanawiam się, co zrobiłeś z tymi wszystkimi rzeczami, które były ode mnie. zastanawiam się czy spaliłeś je wszystkie razem, żeby nie patrzyć, czy niszczyłeś każdą po kolei dławiąc się wspomnieniami.
|
|
 |
"był wszystkim. nie można mieć wszystkiego".
|
|
 |
i gdyby to był ostatni dzień mojego życia, pobiegłabym, zapukała do twoich drzwi i wykrzyczała, że nie było ani jednego dnia, w którym nie myślałabym o tobie.
|
|
 |
brakuje mi odwagi, by przyznać się do błędu. brakuje mi siły na jakikolwiek krok, brakuje wiary w to, że tylko prawda wyzwala. brakuje nadziei na koniec. jakikolwiek.
|
|
|
|