 |
zaproponowałam mu kolację, rodzice się zgodzili. był mi dozgonnie wdzięczny. niby nic, a dla człowieka który od ćwierć wieku nie ma rodziny znaczy wszystko. (cz.2)
|
|
 |
zapłakane oczy, mokra od łez poduszka, mnóstwo chusteczek - jedne z wielu synonimów słowa ' zawsze. '
|
|
 |
kim jesteś ? co tutaj robisz ? w ogóle cię nie poznaję. znamy się..? pytała patrząc załzawionymi oczami w lustro..
|
|
 |
- poważnie ? - nie, na żarty.
|
|
 |
a ona ? odebrała sobie przez niego życie, a on nie przyszedł nawet na jej pogrzeb, ' bo po co.. '
|
|
 |
a jak powiem Ci prawdę, co do Ciebie czuję, będziemy najszczęśliwszymi ludźmi na ziemi. dobrze ?
|
|
 |
a masz rozum ? głowę tak, bo widzę. ale gdybyś był osobą myślącą, z pewnością wpadłbyś na pomysł, że do siebie pasujemy. zauważ, że niektóre wyrazy są w trybie przypuszczającym, czyli nic straconego.
|
|
 |
uwielbiam imprezy, kocham się śmiać, ubóstwiam się wygłupiać, raz na ruski miesiąc jestem poważna. ale mimo to, dobrze się uczę i nie okradłam ani jednego sklepu. moja ksywka ? ' puszczalska, łobuziara, chłopczyca. uważana za margines społeczny.' miło.
|
|
 |
jutro zaczynają się rekolekcje, więc będę miała okazję wyspowiadać się księdzu z mojej miłości do ciebie. a ty powiesz jak było ? powiesz prawdę ? powiesz, jak mnie skrzywdziłeś ?
|
|
|
|