 |
Musisz czasem upaść nisko, aby móc się podnieść
I stanąć na nogi twardo, gotowy na wojnę (...)
Co było - nie wróci, nie zamaże flamaster
Nauka jest dla ludzi, musisz wierzyć w swoją szansę!”
|
|
 |
"Najwyższe góry zdobywają tylko ci uparci!"
|
|
 |
I choć nie raz, los kazał nam w przepaść skakać,
My nauczyliśmy się latać.
|
|
 |
I chuj, już się nie martwię.
Nie obchodzi mnie jak mnie nazwiesz.
|
|
 |
Zadzwoń do mnie rano, ale proszę zrozum najpierw
Że moje życie to chaos i pasmo zmartwień
|
|
 |
Naprawdę cieszę się, że widzę Ciebie znów, choć było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów.=
Pezet
|
|
 |
Dobra niechętnie przyznam się że tęsknię
nie wiem ile w takim stanie jeszcze będę
Widocznie to było coś skoro złość we mnie
myślałem że już wiecznie z tobą życie spędzę
a tu nagle ciężkie ciosy od bliskiej osoby
które sprawiły że miłości mam już dosyć.==
Nizioł
|
|
 |
Jesteś tym, do którego mimo wszystko sentyment zostanie.
|
|
 |
[1.]Czasem jest tak, że bardzo nie możesz się czegoś doczekać. I czekasz, jak taki kretyn czy inny idiota, czekasz, jak czeka dziecko podczas kolacji wigilijnej na moment, kiedy będzie mogło otworzyć w końcu te kolorowe paczki w renifery czy inne bałwany. Bywa też tak, że pewne momenty nigdy nie nadchodzą, to na co czekasz nie przychodzi, bo trafiło się komuś innemu, bo czekanie kończy się happy endem tylko w tanich komediach romantycznych, a Twoje życie to tylko dramat psychologiczny, w którym aktorzy zapomnieli wyjść na plan, a Ty sam odstawiasz jakieś chore monologi, jak w hamlecie, tylko w gorszym wydaniu. A kiedy masz pieprzonego farta, to na co czekasz przychodzi.
|
|
 |
[2.]Ale nagle okazuje się, że wcale nie cieszy, bo przyszło nie w porę. Nie w tym roku, nie tym miesiącu, nie w tym tygodniu, nie tego dnia, nie w tej godzinie, ani też nie w tej minucie. Przyszło jak czkawka, w najmniej odpowiednim momencie. Doczekałeś się, ale uświadamiasz sobie, że już wcale tego nie potrzebujesz, że nauczyłeś się bez tego żyć, że zwyczajnie kurwa nie chcesz. I czujesz się trochę oszukany, tak jak kiedyś, kiedy tata obiecał, że nie zabije tego karpia pływającego w wigilijny poranek w wannie, a kiedy zasiadaliście do stołu usmażony zajmował sam jego środek. Zdajesz sobie sprawę, że zbyt wiele się zmieniło, a czekanie opłaca się tylko w kolejkach nfz.
|
|
 |
jest tu jeszcze ktoś kto z chęcią by poczytał moje wypocinki? :)
|
|
|
|