 |
Patrzyłam w jego oczy i nie mogłam uwierzyć w to jakie są teraz dla mnie obce a przecież jeszcze kilka miesięcy temu było inaczej: wtedy widziałam w nich miłość a nie obojętność.
|
|
 |
no i co mam teraz zrobić ze złamanym sercem? obawiam się że kropelka nie pomoże mi go posklejać...
|
|
 |
chcesz moje serce?
bierz!
ale uważaj, obrosło lodem.
//wizaz
|
|
 |
Jego wzrok był nieobecny. miałam dziwne wrażenie, że nie powinnam tutaj być, nie czułam się bezpieczna.
|
|
 |
Z kącika ust sączyła mu się krew, jego oczy były smutne, już nie przepełniała ich złość. dopiero teraz zrozumiałam jak bardzo go skrzywdziłam. szkoda tylko, że tak późno bo przecież mogłam ich powstrzymać zanim skoczyli sobie do gardeł...
|
|
 |
Masz w sobie coś z czarownicy, wiesz?
Rzucasz na ludzi jakiś dziwny urok… Przy tobie głupieją! //wizaz
|
|
 |
Gdyby tylko czekolada mogła mnie zabić... to byłaby najprawdopodobniej najsłodsza śmierć
|
|
 |
upadam nisko, niżej, poniżej
tego co Bóg nazwał dnem. //wizaz
|
|
 |
Siedząc na gg prawie dostałam zawału i wbrew pozorom na widok mrugającego słoneczka nie pomyślałam 'oby to był on' wręcz przeciwnie, błagałam boga żebyś to nie był ty.
|
|
 |
Bo tak - dlatego mnie zostawiłeś
Bo nie - dlatego nie wrócisz //wizaz
|
|
 |
gdybym mogła od tak zmienić tożsamość stałabym się w zepsutą Kasandrą mieszkającą w słonecznej Kalifornii która nie miałaby innych problemów niż brzydka pogoda.
|
|
 |
Może śmierć nie jest niczym strasznym. może tak naprawdę umieraliśmy już tysiące razy po czym ponownie się rodziliśmy?
|
|
|
|