 |
|
sercem zawsze byłeś blisko, chodź to dziwne bo kilometrami zawsze byłeś daleko. Mimo że cię potrzebowałam, twoich ramion, twoich pocałunków i dotknięć, twojego uśmiechu, który poprawiałby mój humoru do poziomu maksimum to zawsze byłeś daleko, a ja potrzebowałam ciebie całego..
|
|
 |
|
gdy ktoś bierze mój telefon, próbuje go odblokować i pyta mnie o kod, to tak trochę głupio powiedzieć, że to data twoich urodzin..
|
|
 |
|
mimo że się rozstaliśmy, jesteś moją inspiracją w życiu.
|
|
 |
|
udawana miłość, rzecz którą opanowałeś do perfekcji, tylko jeszcze nie wiem po co.
|
|
 |
|
dni przepełnione pustką? nie, to nie jest to co akurat lubię..
|
|
 |
|
wykonałam jakiś krok do przodu. czuję to i wiem, że jestem już silna. nie ma we mnie przeszłości, która jeszcze niedawno mnie męczyła i dusiła. teraz jestem zupełnie inna. patrzę na otaczający mnie świat z pewnej perspektywy, a to sprawia, że mogę swobodnie powiedzieć, że jestem już silniejsza, potrafię być asertywna, a co najważniejsze nie poddaję się tak łatwo, jak kiedyś uczuciom, które we mnie się gromadziły. dziś spoglądając właśnie na jego zdjęcie nie czuję żadnego żalu, tęsknoty, czy też nienawiści. jedynie co odczuwam to pustkę, której nikt po nim nie wypełni. lecz powoli zaczynam zaszywać tą ranę tak, aby nie czuć żadnego bólu, żadnych powracających wspomnień, ani tym bardziej myśli, które powoli prowadziły by moją egzystencję do zniszczenia. zdałam sobie dopiero teraz sprawę... po taki wielu miesiącach, a nawet latach, jak to wszystko wokół mnie zostało zniszczone. jak zniszczyłam swoje życie, więc teraz startuję od nowa. piszę inny scenariusz do życia. / zj_eb_
|
|
 |
|
i jakby się dobrze zastanowić, nadal nie
wiem na czym stoję
|
|
 |
|
straciłam cię raz, kolejny już nie pozwolę.
|
|
 |
|
jedna przegrana walka, boli bardziej niż rana zadana żyletką, w czuły punkt.
|
|
 |
|
nie możesz mi powiedzieć, że jestem fajna albo głupia, gdy nie rozmawiałeś ze mną ani raz. nie możesz mnie oceniać po wyglądzie czy kilku wygłupach po alkoholu, nie możesz, bo nie znasz mnie. prawda jest taka, że znają mnie tylko przyjaciele. rozumiesz? a właściwie to możesz oceniać nawet gdy nie odezwałeś się do mnie słowem, ale słyszałeś od znajomych.. tylko później tego będziesz żałował, gwarantuję ci to.
|
|
 |
|
myślisz, że jak powiesz mi ' będzie dobrze ', to zrozumiesz moje problemy? to wszystko się ułoży? mylisz się! pogorszy się jeszcze bardziej, zmieni się na gorsze. te dwa słowa, dające bezsensowną nadzieję wcale nie zmieniają niczego na lepsze, tym bardziej, zmieniają wszystko na gorsze.
|
|
 |
|
i może spieprzyliśmy to o co nie raz walczyliśmy, i może jesteśmy chujowi i zachowujemy się jak dzieci, i może nadal nie wyjaśniliśmy sobie pewnych spraw, i chyba jest taka możliwość, że kocham cię mimo tej pieprzonej odległości, ale kurwa jak?
|
|
|
|