|
Szczęście na pół, chociaż dałabym Ci całość.
Troski na pół, chociaż zabrałabym całość.
|
|
|
I to nasze ostatnie słoneczne dni, jakkolwiek bym chciała czasu nie cofnę. W głowie wrażenie, że wciąż się to śni, a w głębi serca deszcz od dawna już pada. Twój uśmiech w mych myślach - jak przeciwbólowy z każdą minutą mniej pomaga i czuję, że znów przegrywam sama ze sobą.
|
|
|
You can't get me off your mind. We in it together, but don't call me angel.
|
|
|
Pamiętaj o mnie, gdy staniesz się tym, kim chciałeś być.
Pamiętaj o mnie, kiedy Twój nos zacznie krwawić.
Pamiętaj o mnie, potrzebuję tego.
Pamiętaj o mnie przy podpisywaniu kolejnego kontraktu.
I myśl o mnie, tkwiąc w fotelu na czterech kółkach.
Pamiętaj o mnie, będąc pośród fleszy aparatów i okrzyków.
Pamiętaj o mnie, potrzebuję tego.
|
|
|
w ogóle nie czuję się winna, nie byłabym sobą gdy byłabym inna.
|
|
|
"Rozdarta na części dryfuję po nieznanych wodach, wciąż nie wiem czy w życiu obrałam ten właściwy kurs.
Od życia chcę więcej niż tylko tych domów ze złota, nie nakarmią mnie niczym, gdy poczuję głód. Opuszczam Cię znów, zapytaj życie o powód. I żadna z mych dróg nie prowadzi do domu (...) Moje barwy to czarny, od zawsze z nimi w ponurej parze. Życie każe być twardym i sprawnie farbuje palety po czasie. I tylko myśli o Tobie malują mi w głowie w kolorze pejzaże."
|
|
|
Była moim spokojem, moim ogniem, moim oddechem, moim bólem i nieważne jak dużo przeszliśmy, każda sekunda była warta życia, które mamy.
|
|
|
Nienawidzę nocy, w których żeby Cię zobaczyć muszę zamknąć oczy.
|
|
|
I znów rozczarowanie, szlochem dusisz ból na raz. Serwujesz piekło, szumi mi w głowie. Uśmiechasz się lekko, czujesz pulsujące skronie. Ponownie toniesz, idziesz na dno, to koniec. Przez cały czas milczysz, nazwę to monologiem.
|
|
|
"Strach to czasem brzydka rzecz. Nie pozwala ci doznawać najpiękniejszych chwil. Będzie Twoim przekleństwem, jeśli go nie pokonasz." Federico Moccia
|
|
|
- Jestem szczęśliwa. Nigdy w całym moim życiu nie czułam się tak dobrze. A Ty?
- Ja? – przytula ją do siebie – ja czuję się znakomicie.
- Tak, że mógłbyś palcem dotknąć nieba?
- Nie, nie tak.
- Jak to, nie tak?
- O wiele wyżej. Co najmniej trzy metry nad niebem.
|
|
|
Wypadałoby już jakoś się określić i uświadomić sobie, czego nie powinieneś, a co powinieneś robić. Nie wierzę, że ktokolwiek czuje się tak, jak ja w stosunku do Ciebie teraz..
|
|
|
|