 |
Na oknie nadal wiszą białe lampki choinkowe, które sprawiają iż śnieg w ogrodzie delikatnie lśni srebrem. Ja siedzę na ziemi wpatrując się w Jej zdjęcie w laptopie. Podnoszę się i podchodzę do okna. Wbijam wzrok w tą oddaloną o nieznaną odległość przestrzeń. Szukam czegoś znanego na niebie.Gwiazdy unoszą się w powietrzu jakby dryfowały po spokojnym morzu Jedna co jakiś czas dziwnie polśniewa. Uśmiecham się mimowolnie. Wyobrażam sobie że w tym momencie Ona stoi przy swoim oknie, patrzy na te same gwiazdy i myśli o całym swoim dotychczasowym życiu tak jak ja. Również się uśmiecha, ale nie do gwiazd, nie do tego całego świata, tylko do mnie.
|
|
 |
Nie wyobrażałem sobie samotnego picia alko, siedzę przy oknie z muzyką w tle i Ballantine's w ręce. Nie wyobrażałem sobie życia w innym miejscu, spoglądam na miejsca które niedawno były mi obce. Nie wyobrażałem sobie najlepszych chwil bez Nich, mijam ich na ulicy bez uśmiechu. Nie wyobrażałem sobie ze kiedyś Was stracę, stoję przy Waszych grobach ze łzami w oczach.
|
|
 |
|
Gdy jesteś naprawdę smutny, to nigdy nie płaczesz. Gdy jesteś skrajnie smutny zaczyna cię bawić ironia tego świata.
|
|
 |
Słyszę jak mnie wołasz. Stoisz przy 3 peronie głośno wykrzykując moje imię, krzyczysz z całych sił, uśmiechasz się co chwila, ale tylko do pewnego momentu. Zaczynam w końcu zauważać że słyszę Cię coraz mniej wyraźnie. Nie jestem pewien czy to Ty tracisz siły czy po prostu ja się oddalam. Twa twarz staje się coraz mniej wyraźna. Zastanawiam się czy to wina odległości czy spływających łez po policzkach. Chcę złapać Twoją rękę. Nie mogę. Zaczynam się denerwować z kazdą sekundą. Przymykam oczy, zaciskam pięści. Czekam na jakiś cud. Nagle czuję na sobie lekki oddech łapiesz chaust powietrza, napinasz wszystkie mięśnie i wydobywasz z siebie głos. Głos rozpaczy. Otwieram oczy. Ciebie już nie ma. Nie ma peronu. Są tylko zaciśnięte pięści i łzy.
|
|
 |
W głowie milion scenariuszy. A wszystkie czarne. Każdy, choć z innym przebiegiem zdarzeń przedstawia to samo, Twe odejście. Ciche, niezauważalne, pełne goryczy, łez. Pełne awantur, pięści, krwawiącego serca. Odejście bez możliwości powrotu. I co chwila wybieram dla Ciebie inną rolę. Najwygodniejszą dla mnie..
|
|
 |
Sens Ci się skończył razem z wczorajszym winem. Lepiej żeby tamto wino wczoraj skończyło się z sensem.
|
|
 |
Pisząc o tym wszystkim nie zamierzam się tłumaczyć. Nie oczekuję zrozumienia czy przebaczenia. Po prostu nie mogę dusić tego dłużej w sobie. Chcę się uwolnić i złapać oddech.
|
|
 |
Jestem beznadziejny. Ale to kiedyś minie. Tak samo jak mija czas. Stanę się człowiekiem za którym tęsknisz, wrócę. Teraz pomyśl że to takie dłuższe wakacje, które niebawem się skończą.
|
|
 |
W życiu miałem trzy kobiety. Tak dosłownie jak i w przenośni. Może brzmi to dwuznacznie, lecz chodzi mi tylko o serce i obecność. Były zawsze obok, gdy tego potrzebowałem, sercem, duszą. Pierwsza mnie urodziła, obdarowała najpiękniejszą miłością, pokazała również że nawet matczyna miłość potrafi zranić, pozwoliła popełniać błędy, nigdy mnie z żadnym nie zostawiła, choć wyciągała mnie z nich radykalnymi sposobami. Druga po prostu była, odkąd pamiętam, mała szatynka, mój skarb, przemieniający się pomalu w piękną kobietę, kobietę mojego życia, które zakończyło się wraz z jej śmiercią. To miał być koniec. Koniec wszystkiego. Chciałem zatrzymać swój puls wiedząc że i tak bije bez celu.[..]
|
|
 |
[..]Zapomniałem co to miłość, uniesienie, szczęście. Czekałem na spotkanie z moim Aniołem Stróżem, czekałem na spotkanie z moim sercem, które odeszło wprost do nieba. Wtedy pojawiła się Ona, żadna wielka miłość, nic szczególnego, czysty przypadek. A może raczej prezent zesłany z góry od mojego skarba. Sam nie wiem jak to określić. Zmieniła moje życie o 180 stopni. Przypomniała o szczęściu. Takie małe stworzenie pomogło mi podnieść się z dna. Ale nadszedł czas gdy i ona musiała odejść. Nie z własnej woli, nie dlatego że stałem się mniej ważny. Musiała zawalczyć o swoje życie, o swoje dobro. Oczywiście nie chciała, zmusiłem ją, jednym sprawnym ruchem, sprawiłem że mnie znienawidziła, co pomogło jej odejść i żyć.
|
|
 |
Mam problemy z sercem, to chyba arytmia.
|
|
|
|