|
był ten najgorszy wieczór, spotkaliśmy się u Ciebie, powiedziałeś mi, że nie możesz tak dłużej, bo to co robimy rani nas oboje. -'Musimy zostać przyjaciółmi, najlepszymi, będę Ci we wszystkim pomagał, będę Cię przytulał, odwiedzał, wysłuchiwał, nawet denerwował gdy będziesz chciała, będę przyjeżdżał po Ciebie zmarzniętą na przystanek, będę zabierał Cię na kolacje, będę pożyczał Ci bluzę, będziemy leżeć razem pod kocykiem i będziemy oglądać filmy. Ale kiedyś będę miał dziewczynę, żonę i nie będziesz mnie o to winiła. Ty będziesz miała chłopaka, męża i będziemy układać sobie życie osobno, będziemy już wtedy zwykłymi kumplami. Obiecaj, że nie będziesz mnie za to winić..' -'Jasne, Ty, Ja, osobno, kumple.' I nie minęło więcej jak tydzień, a Ty z zapłakanym głosem dzwonisz, że jestem Twoją miłością, że ja będę Twoją żoną i co tylko się będzie działo nie zostawisz mnie. Dzień po tym jak widzieliśmy się już za mną tęskniłeś, i żałowałeś tego co mi powiedziałeś.
|
|
|
i zadzwoniłeś... i pierwszy raz to Ty rozkleiłeś się szybciej niż ja, kiedy ja próbowałam zapomnieć o tym co mogłoby być między nami, ty przestraszony przyznałeś jak po raz kolejny wszystko spieprzyłeś. Nie istnieje takie coś jak przyjaźń damsko-męska, na pewno nie między nami, kiedy oboje coś czujemy, oboje coś więcej chcemy. słuchałam jak opowiadałeś co Ci się we mnie podoba, jak opowiadałeś o nas, jak się poznaliśmy, jak nie możesz zapomnieć o mnie.. a to przecież Ty wybrałeś tą całą przyjaźń. Ty powiedziałeś, że tak będzie lepiej. Teraz na pewno nie będzie lepiej. Najgorsze jest zaufać, przywiązać się do kogoś a potem stracić... Nie umiem sobie wyobrazić życia bez Ciebie, nie umiem też wyobrazić sobie życia z Tobą.
|
|
|
i jak jest od naszego 'rozstania'? jest tak jakby nie było części mnie. coś zgasło, przestało bić, żyć.. zostałam taka ja obecna ciałem, taka bez wnętrza. choć w dzień staram się pokazywać, że wszystko jest jak najbardziej w porządku, to wieczorami nic nie jest w porządku. Wtedy brakuje twoich ramion, brakuje tego zasypiania przy Tobie, tej bliskości, brakuje tego uczucia, brakuje dawnej mnie... i nie wiem co wyjdzie z tej naszej 'przyjaźni'.....
|
|
|
"Huśtawką nastrojów
zabiłaś go, mała.
Gdy bujał się w tobie
tyś się wahała"
|
|
|
mógł być wytrwały i walczyć aż osiągnąłby dzień chwały
|
|
|
"Nie mam pomysłu na nic. Telefon milczy kiedy wchodzę, do miejsca, w którym po raz pierwszy stanąłeś mi na drodze i zagubiliśmy się w sobie- bez reszty."
|
|
|
chcę zacząć nowy etap. zapomnieć o tym co było. zapomnieć co nas łączyło. nie w takim sensie, że źle to wspominam. wspominam ten rozdział z Tobą cudownie, ale po co o tym myśleć, skoro chce się zacząć coś nowego.
|
|
|
i jaki okazał się piątek trzynastego? szczęśliwy? mogę go tak nazwać. oddzielam w chuj mocną kreską całe dotychczasowe zauroczenia, zakochania. Po prostu wszystko na nowo. Kiedyś wróci, ale KIEDYŚ będzie już za późno. To ja będę mu mówić jaki ma być, co ma robić. Choć było wspaniale, cudnie, uroczo, ciepło i przyjemnie, choć spędziłam z nim ten najcudowniejszy dzień, dziś zostajemy kumplami. Nie, nie zapominamy o tym co nas łączyło. Zostajemy zwykłymi kolegami, na cześć, co tam, na podwieźć Cię do domku, na nie gadanie codziennie. Zostajemy przyjaciółmi, których kiedyś łączyło coś w rodzaju uczucia. I niech tak zostanie.
|
|
|
czwarty listopada.. a właściwie to już była noc piątego. nie spodziewałam się, że po 5 latach znajomości będę zasypiać w twoich ramionach. całkowicie zdecydowana, bezpieczna, kochana.
|
|
|
Naprawdę cieszę się, że widzę Ciebie znów, choć było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów.
|
|
|
dziś mam tak ciężki dzień o jakiego nawet nie możesz sobie wyobrazić... jest bardzo źle. siadam na ziemi, trzymam tylko telefon.. czekam bo od wczoraj nie mam z Tobą żadnego kontaktu. Nie wiem co z Tobą, czuje jakby połowa mnie gdzieś znikała.. może ty też już nie potrafisz tego wytrzymać. Tej odległości, braku bliskości, rozmowy, czułości.. Nie wiem, cholernie tęsknie i kocham. Nie spodziewałam się, że aż tyle możesz dla mnie znaczyć..
|
|
|
były urodziny, jasne dostałam przesyłkę kurierską, piękne czerwone róże.... ale gdzieś tam była nadzieja... ze zostawisz wszystko dla mnie i będziesz przy mnie. tak tylko po cichu myślałam. Jak wrócisz to Cię już za żadne skarby nie wypuszczę.
|
|
|
|