 |
siedziała w wannie pełnej piany ze słuchawkami w uszach. nuciła pod nosem, że ma wyjebane, ale w sercu czuła że jest najsamotniejszą osobą na świecie .
|
|
 |
Nie znam się na biologii, ale te motyki w brzuchu to chyba przez ciebie.
|
|
 |
objął mnie i przez chwilę, która wydawała mi się wiecznością, odniosłam wrażenie, że mam wszystko.
|
|
 |
po długich rozmowach z sercem, zgodnie postanowiliśmy pozdrowić Cię środkowym palcem, frajerze
|
|
 |
Czasami mam wrażenie, że przegrałam zakład, którego stawką było moje szczęście.
|
|
 |
Odłożyła na bok sentymenty, przestała płakać po nocach, zapomniała, kim dotąd była. Odnalazła w sobie wolę by odkrywać nowy świat. Użalanie się nad sobą i brakiem kogoś bliskiego nie miało sensu.
Serce może zaczekać.
|
|
 |
nie brakuje mi ciebie , brakuje mi osoby , którą myślałam , że byłeś .
|
|
 |
czasem, ot tak, mam ochotę wstać, podejść do lustra, popatrzeć chwilę na swoje odbicie. a potem, z największą siłą na jaką mnie stać, uderzyć. by to, co zobaczyłam, rozbiło się na milion pojedynczych kawałeczków. i więcej już nie wróciło.
|
|
 |
czasami pakujemy stare rzeczy i chowamy je na strychu, nigdy nie zamierzając ich wyjmować, ale nie potrafimy się ich pozbyć. pewnie tak samo jak marzeń.
|
|
 |
najbardziej z tego wszystkiego nie lubię beznadziejności samotności tęsknoty i j e s i e n i. nie lubię jesieni dlatego, że gdy idę po mieście i jest mi zimno nie mam po kogo zadzwonić, żeby przyjechał i mnie przytulił.
|
|
 |
najbardziej z tego wszystkiego nie lubię beznadziejności samotności tęsknoty i j e s i e n i. nie lubię jesieni dlatego, że gdy idę po mieście i jest mi zimno nie mam po kogo zadzwonić, żeby przyjechał i mnie przytulił.
|
|
 |
w ociemniałej rzeczywistości gwałci mnie bezsens.
|
|
|
|