 |
oddalamy się od siebie ale zawsze tylko na moment .
żeby poczuć tą tęsknotę i wrócić do siebie z powrotem.
|
|
 |
buch za buchem nic nie zmienia,
buch za buchem nadal pamiętam.
łyk za łykiem nadal czuję,
łyk za łykiem przybiera łez.
|
|
 |
nie chciała od niego nic, prócz bycia przy nim.
|
|
 |
Czy to nie dziwne, że gwiazdy nie świecą odkąd odszedłeś?
Czy to nie dziwne,że nie możemy po prostu spojrzeć wstecz i zobaczyć, co poszło źle?
|
|
 |
A może o mnie zapomniałeś,
bo jestem tylko małą mgiełką wśród tysiąca gwiazd,
które świecą jaśniej?
|
|
 |
tęsknota to brak oddechu. to łzy na policzkach. to nieprzespane noce. to wszystko co najgorsze, wiesz?
|
|
 |
i może to trochę banalne,
ale chcę trzymać Cię za rękę
i słuchać tego, co myślisz
pod koniec dnia.
|
|
 |
a gdy mi ciebie brakowało, to prosiłam, żebyś do mnie przyszedł i przychodziłeś. tylko po to, żeby mnie przytulić i posłuchać mojego milczenia. i mimo że mogłeś w tym czasie zrobić tyle pożytecznych rzeczy, to ty siedziałeś ze mną, żebym tylko mogła czuć, że jesteś. tak bez powodu. dla mojego durnego widzi-mi-się rzucałeś wszystko i przybiegałeś. tęsknię za tymi czasami. za twoim uśmiechem, który leczył moje skołatane nerwy i głosem, który uspokajał serce. i dzisiaj mogę tylko pytać czy jeszcze kiedyś do mnie przybiegniesz, abyśmy mogli przytuleni słuchać ciszy.
|
|
 |
Złapał ją w swoje ramiona, ale nie przestraszyła
się wcale. Po prostu chciała być tylko dla niego, chciała,
by pozwolił jej stać się swoją codziennością.
|
|
 |
Koniec.
Skończyły się wspólne śniadania,
skończył się zapach Twoich perfum na mojej piżamie,
skończyła się magia porannych objęć,
skończyła się prostota słodkich słów,
skończyło się wszystko.
|
|
 |
ja dam uśmiech, Ty dasz wiarę, że prawdziwy,
a ja dalej poudaje, żyjąc jakbym żyła na niby
|
|
 |
Oddychać bez Ciebie. Nigdy nie będę oddychać bez Ciebie.
|
|
|
|