 |
ciszą
zagłuszał wewnętrzny ryk jej małego serduszka
gdzie nie było miejsca na podłości świata
i kłamstwa, wypowiadane przez usta
których kształt znała lepiej niż tabliczkę mnożenia
|
|
 |
Pragnę co noc zasypiać ze smakiem jego warg tak przypadkiem pozostawionym na mych, a rano otwierając powieki widzieć uśmiech, ten najsłodszy i zarazem najpiękniejszy, dedykowany tylko mi.
|
|
 |
po prostu stój i patrz na moje łzy,
w końcu tak sumiennie pracowałeś
nad moim bólem, że efekt powinien
Cię zadowalać
|
|
 |
a więc oddychaj, choć nie masz
ku temu powodów,
choć serce wydaję się być czymś
zbędnym, oddychaj, po prostu
|
|
 |
nie chciała przy nim płakać, pragnęła
by myślał, że jest silna i jak nikt inny
radzi sobie z życiem,
dopiero gdy ból wypychał z niej słone
krople dowiedziała się dlaczego tak
naprawdę nie chciała tego robić-
nigdy nie widziała smutniejszego
widoku od Jego oczów patrzących
na jej łzy, było jak obiecywał,
Jej ból był i Jego częścią
|
|
 |
z Tobą nawet kłótnie były jakieś lepsze.
|
|
 |
wystarczył Ci dzień, by zapomnieć o tym, co nas łączyło. mi nie starczają 4 miesiące- wciąż pamiętam wszystko.
|
|
 |
mogła powiedzieć, że to miłość, ale wolała: 'oj tam.. przejdzie.'
|
|
 |
czasami wieczorami siadam i piszę do Ciebie sms-y. I marzę żeby je kiedyś wysłać.
|
|
 |
Wiesz, czego nienawidzę najbardziej?
Nienawidzę paru pierwszych dni po naszej rozłące,
czasami tygodnia, czasem miesiąca. Nienawidzę tego
czasu kiedy wiem, że mogłabym byc tam z Tobą,
a jestem tu. Nienawidzę tej świadomości, że
znów zaczynam tęsknic, nie mogę Cię
zobaczyc, a jedyne co mogę zrobic to
gapic się daleko przed siebie i myslec, że
gdzieś tam za horyzontem mieszkasz sobie
i żyjesz spokojnie bez świadomości, że ktoś oddałby
wszystko, by Cię choc przez chwilę Cię ujrzec.
Nienawidzę tych nocy, gdy śpię na poduszce mokrej
od łez i nie mam nawet siły, by się podniesc.
Ból spowodowany Twoją nieobecnością w
moim życiu jest gorszy od zamętu jaki w nim zrobiłeś.
|
|
 |
trochę za długo zwlekałeś,
pokochałam inne oczy
|
|
 |
i choć bez Ciebie jestem
doszczętnie zepsuta
i cholernie pusta, kocham
Cię nadal tak samo
|
|
|
|