|
ubrania są przesiąknięte dymem tytoniowym, alkohol się wciąż wlewa w organizm łącząc z krwiobiegiem. gdzieś moje ciało tańczy, zgubiłam się. jestem tylko zagubionym człowiekiem, który szuka powrotu do domu.
|
|
|
Wiem że dość już masz, bo w oczach szybko znikasz.
|
|
|
Dla dobrych być dobrym, starać się być ponad złym.
|
|
|
Szczęście… dla mnie ciepło jej dłoni.
|
|
|
Ten piękny uśmiech, jak cud natury, jej mokre włosy w deszczu purpury.
|
|
|
Wiatr rozwiał dym, a myśli dziś czyste, jak kartka.
|
|
|
Nie musiałaś się z kimś puszczać, żeby być niewierna, wiecznie zimne usta, nie dające ciepła.
|
|
|
Co porwane się nie zrośnie, powroty to bezsens, śpię spokojnym snem, o niczym nie śnię.
|
|
|
Czy bywało lepiej? w głowie same dziury, kiedy łączą dwoje ludzi tylko awantury.
|
|
|
Obca, odwrócona, pamiętam widok pleców i świadomość już nie umiem czytać Twoich gestów.
|
|
|
Pod tym numerem nie dzwoń, nikt już nie odbierze.
|
|
|
Potrzeba ciepła, ludzki odruch najprostszy, a później powikłania od brania tej miłości.
|
|
|
|