 |
- Co się stało? - Musisz zadawać takie pytania, a nie po prostu być przy mnie? Nie chce byś mówił, że będzie dobrze, chcę byś będąc przy mnie mi to zapewnił.../nfrej
|
|
 |
co z tego, że ta piosenka jest stara? lubię ją. Twoja mama też jest stara, mimo tego ją słuchasz.
|
|
 |
i powiedziałeś, że zawsze wrócisz, więc gdzie jesteś teraz?/nfrej
|
|
 |
nie przytulaj mnie, to tylko sprawi, że nie będę chciała nigdy odejść
|
|
 |
a gdy powoli wątpiłam, że jestem dla Ciebie najważniejsza - udowodniłaś mi to wykrzykując mojemu byłemu, że jestem za fajna dla niego i że ma się odwalić. kocham Cię mała . / kszy
|
|
 |
"ej no,tak nie może być. ona nie chce z nim gadać, a ten się pcha jak nienormalny." powiedział jeden z najbliższych mi kolegów do swojego nietrzeźwego już towarzystwa. bałam się z nim gadać, mimo to słuchałam jego żalów i tłumaczeń. nagle zobaczyłam białą bluzkę kumpla, u którego obecnie się znajdowałam. podszedł i oznajmił " no już koniec. zostaw ją. ona teraz idzie ze mną." po czym objął mnie z uśmiechem prowadząc do domu na następną kolejkę czystego alkoholu, a mojego byłego z zazdrości zalewała krew. dziękuje Wam za jedną z najwspanialszych nocy w moim życiu. / kszy
|
|
 |
nawet nie przeszła mi przez głowę myśl, że może być tak świetnie. /kszy
|
|
 |
zaczniemy od nowa. nie popełnię już żadnego błędu minionego roku. zacznę spełniać marzenia, nie zmarnuję wieczorów na rozmyślanie o utraconej miłości, będę cieszyć się z każdego nawet najmniejszego sukcesu. po prostu będę szczęśliwa. A w tej chwili obiecuję sobie, że nie są to kolejne słowa bez pokrycia.
|
|
 |
a w nowym roku chcę być szczęśliwa, więc proszę Cię stary roku, odchodząc - zabierz mojego pecha ze sobą. / kszy
|
|
 |
dzwoni telefon. wkurwiona i zaspana spojrzałam na wyświetlacz, ohoo, brat się do mnie dobija. - pomyślałam. odebrałam i cicho powiedziałam 'halo?' , w tym samym momencie śmiałeś się do kumpla ' ta mała cholera jeszcze śpi.' 'co? ' dodałam. zmieszany odpowiedziałeś 'eee, to nie do Ciebie. śpisz tak wgl?' 'nie, nie śpię.' odpowiedziałam . 'aaa. a obudziłem Cię ?' 'nie, coś Ty.' dodałam z ironią, której najwidoczniej nie zrozumiał bo smutnym głosem jęknął ' szkoda. bo taki miałam zamiar.' zaśmiałam się i rzuciłam krótkie 'zabiję Cię kiedyś, wiesz?' 'wiem. i tu Cię mam.' zakończył rozmowę, po której przewróciłam się na drugi bok, oczywiście przez jego inteligencję wstałam 10 minut później - nie mogłam już zasnąć, głupku. / kszy
|
|
 |
a Ty obiecaj, że więcej mi nie powiesz 'kocham Cię' . / kszy
|
|
|
|