 |
|
szacunek? dam ci go tyle, ile dostałam od ciebie.
|
|
 |
` to nie amatorski układ, kolacja ze śniadaniem. to cos dla konesera, a ja jestem głównym daniem. ` - Peja.
|
|
 |
dlaczego jestem tą "pechową córką", która zawsze wszystko musi popsuć, urwać, strącić, wylać, złamać, porysować? i nawet jeśli to nie ja, to i tak jest na mnie. taa, "atut" najmłodszego dziecka. / kszy
|
|
 |
jedyne co mnie na tą chwile cieszy, to wygrana Barcelony. / kszy
|
|
 |
- masz przy sobie jakieś psie żarcie? - nie? czemu pytasz? - bo ta suka się tutaj zbliża i myślałam, że wyczuła jakieś chrupki czy coś. /zabierzmniedonieba
|
|
 |
|
I ten moment, kiedy tuż przed snem widzę jego twarz wtuloną we mnie, tak kocham to uczucie. Miec go bliżej niż o oddech. / lovexlovex
|
|
 |
|
Mogłabym godzinami leżeć i patrzeć na jego słodką twarz, gdy śpi. Tylko to nieopanowane wzruszenie, gdy w tej ciszy słyszę jego serce i wiem, ze należy tylko do mnie. / lovexlovex
|
|
 |
|
nie znam go na pamięć, nie pamiętam jego głosu, jego zapachu. pamiętam tylko jego dotyk na moich plecach, iskierki w oczach i uśmiech.. nie wiem czy kocham, choć mówię.
|
|
 |
pamiętam to samo święto pięć lat wstecz. dzieliliśmy się na dwie grupy i napierdalaliśmy wodą. kryjówki robiliśmy w piwnicach, a po wodę latało się do sąsiada, który mieszkał na parterze. a dzisiaj, na czym dla większości polega lany poniedziałek? na zakrapianiu się różnorodnym alkoholem. czasy się zmieniają. / kszy
|
|
 |
ale za zmoczenie mojego telefonu to wam kurwa nie odpuszczę. / kszy
|
|
 |
i nie wiem, czy to Twoje "skarbie" pisałeś sam, czy pomagali Ci w tym koledzy. to jest kurwa mać najgorsze w tym wszystkim. / kszy
|
|
 |
wiedziałam, że zaczniemy gadać. nieważne ile wypiłeś i ile ja wypiłam. usiadłeś na huśtawce, chwilę później ja. kumpel? poszedł po "drzewo" do ogniska. "jak tam?" zapytałeś dziwnym już głosem. "nuda, jakoś leci." odpowiedziałam po krótkiej chwili pytając co u niego. "tez nuda. powoli, ale leci. bywało lepiej, wiadomo, no ale.." nie dokończył. "dobrze, że nie stoi." dodałam z ironią. chwila ciszy. i co usłyszałam? "wolałbym żeby stało." zapytałam w jakim sensie to mówi. "w naszym sensie, w naszym." odpowiedział, a ja zamilkłam. pierwszy raz od tamtego czasu zamilkłam. ta, zgasił mnie swoim uczuciem, do końca mnie nim zgasił. / kszy
|
|
|
|