|
Nie żegnaj się ze mną na zawsze, bo oszaleję.
Bo sama umrę powoli.
Jeśli tylko Cię zabraknie. Ja powoli będę odmawiać wszystkiego.
Moje ciało wyschnie z miłości do Ciebie.
|
|
|
po tej stronie raju, cześć !
|
|
|
trochę mam przelotnych koleżanek.
mam miłość.
mam głupią nadzieję, że może jeszcze warto pożyć.
samotność mam i bezsenne noce.
i szaleństwo posiadam.
jestem taka bogata...
|
|
|
pożegnania. nie lubię ich. wydają się taką ostatecznością. nigdy nie wiadomo, czy zobaczy się kogoś, z kim właśnie ściskasz dłoń i kogo całujesz w policzek, komu machasz z oddali.
może to ostatni dotyk, ostatnie słowa?
nie ma nic gorszego od pożegnań.
|
|
|
wieczory są coraz chłodniejsze, trzeba się przerzucić z piwa na wódkę.
|
|
|
Lepiej nikomu nic nie opowiadajcie. Bo jak opowiecie – zaczniecie tęsknić
|
|
|
może to głupie, ale czasem coś się udaje dlatego, że wierzysz, że się uda. to chyba najlepsza definicja wiary jaką znam.
|
|
|
Nauczyłam się by nigdy nie patrzeć za siebie. Przeszłość jest pogrzebana, a żyjąc nią niczego nie zyskasz. Chodzi tylko o dzisiaj. Lecz miewam te sny i nic w nich nie jest prawdziwe, nic nie jest trwałe. W tych snach jestem życiem, które już przeminęło. To życie jest duchem, które mnie nawiedza. Jestem na końcu świata, na samej krawędzi i myślę, żeby odpuścić. Myślę o upadku. Tonę, bo kiedyś coś zrobiłam i moje duchy nie pozwalają mi o tym zapomnieć. Gdy już uciekłam i przywykłam do strachu, starałam się ich nie zauważać, ale one ciągle brzęczały w tle, coraz głośniej. Musiałam nauczyć się ich słuchać, żeby stały się tylko codziennym hałasem, bo wiem, że nie odejdą, nigdy.
|
|
|
nie zawsze byłam w porządku. nie było dnia, żebyś nie słyszała z moich ust przekleństw, skierowanych w Twoją stronę. nie należałam do grupy ludzi z którymi uwielbiałaś spędzać czas. wiele razy rzucałyśmy się sobie do gardeł. było wiele złych chwil, i mnóstwo przykrych momentów - ale jedno jest pewne - nigdy Cię nie zawiodłam, i zawsze, z głową podniesioną ku górze, stawałam po Twojej stronie. zawsze miałaś mnie za sobą, i wystarczyło tylko jedno słowo - a szłam za Tobą w ogień,bez zbędnych pytań. zawsze byłam, i będę - choćbyśmy nie wiem jak bardzo było poróżnione, i jak bardzo obrażone na siebie. jesteśmy jednością, mam tylko Ciebie, i będę przy Tobie zawsze - nie dlatego, że to mój obowiązek - tylko dlatego, że Cię kocham, najbardziej na świecie. || kissmyshoes
|
|
|
budzę się wkurwiona, nie mam sił, a muszę wierzyć, że nonsens w którym żyję ma cel, ma mnie zmienić, zmieni
|
|
|
Siadam i tracę wolę życia, pragnę przestać istnieć, czasami, mam nadzieję, że pochłonie mnie słone, wilgotne powietrze i nie będę musiała samotnie zmierzać się przeszłością . Ogarnia mnie rozpacz i chociaż wiem, że już nigdy się nie zobaczymy, część mnie chce pozostać przy Tobie na zawsze
|
|
|
W tej chwili nic nie sprawia mi przyjemności. Coraz rzadziej mnie odwiedzasz i czasem mam wrażenie, jakby największa część mnie powoli odchodziła. Mimo to próbuję. Gdy jestem sama, wzywam Cię, a w chwili gdy mój ból wydaje mi się największy, wciąż znajdujesz drogę, by do mnie wrócić. Czuję, jak krtań się zaciska, z oczu płyną mi łzy, bo wiem, że musisz odejść. Prześladuje mnie spojrzenie, którym mnie obrzucasz. Czuję Twój smutek i własną samotność, a ból w moim sercu, uciszony na krótką chwilę, teraz staje się jeszcze silniejszy, gdy muszę wysunąć się z Twoich objęć. Rozkładasz ramiona i wstępujesz w mgłę, bo tam jest Twoje miejsce, lecz nie moje. Pragnę iść za Tobą, ale kręcisz głową, ponieważ oboje wiemy, że to niemożliwe. Patrzę z rozdartym sercem, jak powoli znikasz. Próbuję zapamiętać wszystko dokładnie, próbuję zapamiętać Ciebie.
|
|
|
|