 |
Może kiedyś z Ciebie wyrosnę. Może któregoś dnia obudzę się i stwierdzę, że nie chcę już marnować czasu na osobę taką jak Ty. Będę mijać cię z nią na ulicy i nie zacznę krztusić się łzami. A może Ty coś zrozumiesz? Którejś nocy dojdziesz do tego, że jednak jestem dla Ciebie ważna? Wiesz co byłoby najgorsze? Przyzwyczajenie się do tego bólu wzajemnej nieobecności tak bardzo, że już nawet nie będziemy do siebie dążyć. /esperer
|
|
 |
Przeżyliśmy walentynki. Okres gdzie udajemy obojętność wobec tego dnia, kłamiemy, że wcale nie uderza nas samotność, bo przecież moja druga połówka już się chłodzi. Publicznie rzygamy miłością, a dopiero w nocy dochodzi do nas jacy jesteśmy bezradni wobec bólu tych chwil. /esperer
|
|
 |
Pozwoliłam ci wygrać, a stawką było złamane serce. /esperer
|
|
 |
Chodzi o tą bezgraniczną pewność, że ktoś jest, że Cię nie zostawi, że będzie z Tobą, że jesteś dla niego ważny, że czuje to samo.
|
|
 |
Mimo tego, że wielokrotnie przez Ciebie płakałam, to nadal mam przeogromną ochotę przytulić się do Ciebie, jesteś moją słabością...
|
|
 |
fajny jesteś, dzisiaj śpisz u mnie.
|
|
 |
Przecież można powiedzieć, że między nami nic nie było, ale po co kłamać?
|
|
 |
Chyba to prawda, że żeby było dobrze, najpierw musi być cholernie źle.
|
|
 |
I daj to odczuć, że tak jak kiedyś jesteś głodny tego uczucia.
|
|
 |
Moja słabość do Ciebie kiedyś mnie wykończy.
|
|
 |
jestem ciekawa, co on o mnie mówi, co myśli i co czuje.
|
|
 |
Niektórym ludziom to aż chce się przybić piątkę! W twarz. Najlepiej krzesłem.
|
|
|
|