 |
|
ja mówiąc "ktoś" mam na myśli Ciebie. Ty mówiąc "ktoś" masz na myśli ją. -.- / nieogarniamciebejbe
|
|
|
|
` nie zgrywaj głupka, przecież dobrze wiesz, że gdy mówiłam, że mi na kimś zależy to chodziło mi o Ciebie. / nieogarniamciebejbe
|
|
|
|
pewnego dnia , tak bardzo chciałabym obudzić się wtulona w Ciebie ze złotą obrączką na palcu , uśmiechnąć się szczerze i wyszeptać ' warto było cierpieć ' ll bratzabrata
|
|
|
|
dlaczego niebo jest niebieskie? bo tak. dlaczego gwiazdy świecą? bo tak. dlaczego każdy jest inny? bo tak. dlaczego kocham takiego idiotę jak Ty? bo tak. / nieogarniamciebejbe
|
|
|
|
zamordowałeś moje serce. udusiłeś moją duszę. utopiłeś moje myśli. pobiłeś moje słowa. poraniłeś nożem nienawiści moje uczucia. jesteś mordercą. ciekawa jestem czy dziś będziesz mógł spokojnie zasnąć z tą myślą, że zabiłeś moje wnętrze. / nieogarniamciebejbe
|
|
|
|
` powiedziałam, że mam szacunek do szczerych ludzi. w takim razie chyba straciłam szacunek do siebie. / nieogarniamciebejbe
|
|
|
|
` wsłuchaj się w bicie mojego serca. zapomnij o wszystkim, czas to morderca. / nieogarniamciebejbe
|
|
|
|
zależy mi na Nim. przepraszam. / nieogarniamciebejbe
|
|
|
|
` szczerze mówiąc tęsknię za jednym i za drugim. oboje byli dla mnie ważni. oboje są dla mnie ważni. i pewnie będą. ale każdy z nich na inny sposób. jeden z nich jest dla mnie kimś więcej. dużo więcej. w skrócie - kochałam Go. i nadal mi na Nim zależy. tak cholernie. tak mocno. a drugi? a drugi to już zupełnie inna historia. drugi dał mi szczęście. ale dał mi też niesamowity ból i potworne rozczarowanie. znienawidziłam go za to. jednak chwilami tęsknię za Nim i wiem, że pewnie byłabym skłonna Mu wybaczyć. oboje są zupełnie innymi osobami. ranią w inny sposób. zachowują się inaczej. mimo wszystko oboje na zawsze pozostaną w moim sercu. / nieogarniamciebejbe
|
|
|
|
` a gdybym była z Tobą całkowicie szczera. gdybym powiedziała Ci co czuję. gdybym dokładnie opisała moje uczucia. opowiedziała jak bardzo nie chciałam żyć, gdy Ciebie zabrakło. jak mocno tęskniłam. jak codziennie się modliłam, żeby stał się cud. jak widząc Ciebie, odwracałam głowę, żeby się nie rozpłakać. jak niewyobrażalnie Cię potrzebuję. czy wtedy byś zrozumiał i postanowił mi dać szansę na bycie szczęśliwą ? / nieogarniamciebejbe
|
|
|
|
siedzę skulona w kącie. okryta kocem. w ręku trzymam telefon. wydobywa się z niego Twój remix, który mi kiedyś wysłałeś, pamiętasz? przypomina mi się moment, w którym pierwszy raz powiedziałeś mi "cześć". kiedy pierwszy raz się uśmiechnąłeś. gdy tak głęboko patrzałeś mi w oczy, a ja widziałam w nich ten niesamowity błysk skierowany tylko do mnie. dawałeś mi szczęście. tak, byłam szczęśliwa. uśmiechałam się sama do siebie. potrafiłam się cieszyć z błahych, nawet najmniejszych rzeczy. a teraz, gdy Cię nie ma, jak tak wspominam te wszystkie chwilę i to co się potem wydarzyło, jak mnie potraktowałeś i teraz, patrząc Ci w oczy mam świadomość, że się "nie znamy" to łzy spływają po policzkach, a ja zdaję sobie sprawę, że chyba jednak tęsknię. / nieogarniamciebejbe
|
|
|
|
` dałabym Ci szczęście. w każdym razie starałabym się Ci je dać. mógłbyś mieć wiele, a nawet więcej. razem moglibyśmy wszystko. ale Ty tego nie chcesz. chociaż spróbuj w to uwierzyć. spróbuj, a obiecuję Ci, że wzniesiemy się do gwiazd. / nieogarniamciebejbe
|
|
|
|
Dodaj komentarz
