  |
czy tylko ja mam manię malowania paznokci, tylko po to, by jak lakier wyschnie móc go zdrapać?
|
|
  |
jak mam komuś zaufać, chcę mieć do niego pewność,
a Ty? weź nie pierdol, bo znasz mnie tylko z zewnątrz.
|
|
  |
'kiedyś Romeo i Julia, Don Juan, grali swe tournee,
dziś Julia ma alfa romeo, a Juan burdel'
|
|
 |
Czasami wydaje mi się, że zioło i Twój ‘przyjaciel’ są ważniejsze niż ja. Wtedy mi przykro, płaczę, albo się wściekam. Nie ogarniasz nawet, jak bardzo to boli, gdy osoba, na której Ci zależy, mówi, że stanęła by za byle kim, nie za Tobą. Ból serca rozrywający klatkę piersiową, znasz to? Nie. To dobrze, nie wiesz, jak wtedy cierpię.
|
|
 |
Wiesz, w Twoich czekoladowych oczach można z powodzeniem utonąć.
|
|
 |
Doskonale wiesz, że nigdy nie będziemy przyjaciółmi, jak przyrzekaliśmy sobie przy okazji naszego zerwania.
|
|
 |
Obiecywałam sobie, że następnym razem nie będę płakać przez byle skurwiela. Po prostu włączę Grubsona, wyjdę na miasto, pouśmiecham się do ludzi, pogram zimną sukę, powiem wyjebane i pobiegnę przed siebie. Oczywiście nie udało się, jak zwykle.
|
|
 |
Wpadłam na niego zupełnie przypadkiem. Wieczorny spacer, a właściwie wyjście na papierosa. Nie spodziewałam się, że odezwie się do mnie, a co dopiero podejdzie. Usiadł obok. Był nienaturalnie blisko. Doskonale wiedział, jak się czuję, samotność dobijała. Delikatnie nachylił się i pogłaskał mój policzek. –Nienawidzisz mnie, prawda? –zapytał z nieukrywaną czułością w głosie. –Nie potrafię tego, chociaż bym chciała. Spojrzałam w jego szklane oczy, błagały o chwilę uwagi, ale nie miałam sił. Postanowiłam, iż nie zabawię się w to kolejny raz. –Wybacz- wyszeptałam i odeszłam gdzie poniosły mnie nogi.
|
|
 |
Ten romantyczny wieczór, koncert pod miliardem gwiazd, a potem fajerwerki nad naszymi głowami, delikatne pocałunki, a to wszystko w Twoich ramionach, w otoczeniu najbliższych mi ludzi, mojej drugiej rodziny. Najpiękniejsze co mogło mnie spotkać!
|
|
|
|