 |
wyszłam na papierosa, z grupką przyjaciół. odpaliłam szluga, puściłam Elda - humor mnie opuścił. kolejna jedynka z fizyki, nieporozumienie z nauczycielką, byłam wściekła. spojrzałam przed siebie, stał na przeciwko mnie, nasze spojrzenia spotkały się, zakłopotana odwróciłam głowę w drugą stronę, wolę zapomnieć.
|
|
 |
zaciśnięte uste, łzy w oczach, stłumiony krzyk. znowu przegrałam walkę z samą soba. kilka dołujących piosenek, oraz przykre sytuacje sprawiły, że to zrobiłam. moja srebrna przyjaciółka, po raz kolejny przyniosła mi ukojenie. myślałam, iż z tego wyszłam, niestety nie udało mi się. nie jestem silna. pierdolona siedemnastolatka z depresją i rapem w słuchawkach to właśnie ja, nic na to nie poradzę.
|
|
 |
nasza miłość jest jak marihuana. nadaje życiu barw, sprawia, iż często śmiejemy się, aczkolwiek w dużych ilościach prowadzi do kłopotów.
|
|
 |
niby wszystko się układa. koncert ulubionego zespołu, oceny, przyjaciele. między nami również jest okey, ale jednak coś nie daje mi spać. kolejna chora akcja z Twoimi rodzicami niszczy moją psychikę, sprawiła, iż całą noc przepłakałam. jesteś dla mnie najistotniejszy. musisz wiedzieć, że pomogę wyjść Ci z najtrudniejszej sytuacji, ba, nastawię karku za Ciebie, Kochanie.
|
|
 |
Z dymem puszczam milion wspomnień, kaleczę płuca nikotyną, nie boję się, że wiele przede mną. Ja już tego nie chce. / serduszkowata_ta
|
|
 |
życiowy sens poszedł się jebać. | zakochana.pl
|
|
 |
|
Życie jest brutalne, więc przestań snuć marzenia tylko je spełniaj, bo nigdy nie wiesz kiedy dopadnie Cię koniec tego co jest Ci dane.
|
|
 |
|
kłamała zawsze mówiąc , że już nie potrzebuje Jego ciepłego ' słodkich snów '. po prostu jakoś musiała się pogodzić z myślą , że już tego nie usłyszy.
|
|
 |
|
trudno było udawać, że wszystko jest w porządku. i niby nie było aż tak źle ale pomimo to ona i tak nie radziła sobie z życiem. może dlatego, że nie jest juz tak silna jak kiedyś, a może po prostu tylko dlatego, że zagubiła się w tym świecie .
|
|
 |
zerkając ukradkiem w jego stronę traciłam powietrze, tak jakby każde spojrzenie w jego stronę skrócało moje życie o oddech.
|
|
 |
chciałabym stanąć koło niego i móc złapać go za rękaw bluzy. spojrzałabym na niego wtedy z niewinnym uśmiechem i zaczęła się śmiać. chciałabym, żeby złapał mnie za rękę i wziął na spacer o północy, w bardzo zimny wieczór. by namówił mnie na przejażdżkę na motorze, chociaż cholernie sie ich boje. mógłby całować mnie przy tacie i szeptać po kryjomu, że nie ma ważniejszej ode mnie. zawsze marzyło mi się, oglądanie z nim horroru. chciałam wtulać się w niego i napawać zapachem mojego szczęścia. nie oczekiwałam zbyt wiele. mógłby palić, przeklinać, pić, mógłby być przy mnie sobą. Ja oczekiwałam tylko, żeby był.
|
|
 |
uśmiecham się do wszystkich, mimo, że nie lubię ludzi./517
|
|
|
|