 |
Może jestem zła, ale w tym jestem doskonała.
|
|
 |
Czuje się tak dobrze będąc zła.
Nie ma mowy, żebym się zmieniła.
|
|
 |
To łajdak na usługach diabła.
|
|
 |
I to ten rodzaj miłości który nie jest z rozsądku, ale opiera się na intymności.
|
|
 |
jest nadpobudliwy , nie ma w nim ani grama dobra jest nieudacznikiem, jest włóczęgą , kłamie, blefuje jest nieodpowiedzialny , jest frajerem z bronią.
|
|
 |
Kiedy nasze wargi dotykały się w pocałunku czułam dreszcze na całym ciele, kiedy dotykałeś mnie łagodnie po szyi odpływałam w rozkoszy, kiedy natomiast ustami dotykałeś moich obojczyków oddawałam się zupełnie Twoim pieszczotom. Byłeś tak delikatny, że zazdrościłam Ci tej subtelności i tego, jak na mnie działach miękkim dotykiem opuszka o dłoń. Kiedy nasze oczy łączyły się we wspólnym spojrzeniu, w Twoich źrenicach widziałam coś, czego nie widziałam dotąd u nikogo. Było w nich piękno, wewnętrzne piękno, dobroć, ale też miłość. Twoje oczy były radosne, gdy patrzyły na mnie, szkliste i przepełnione wiarą. Wierzyłeś w nas całym sercem, a ja w modlitwie dziękowałam Bogu, że Cię mam. Nie pragnęłam niczego więcej.
|
|
 |
Stojąc w progu szklistymi oczami patrzyła, jak on odchodzi. Jego każdy krok oddalał ich od siebie, skreślał miłość, która połączyła ich bezbronne serca. Ona poddała się temu uczuciu, on - poddał się w walce o to, by przetrwało. Chociaż tak bardzo pragnęła, żeby został, on musiał odejść. Na pożegnanie zostawił jej subtelny pocałunek na jej gładkim policzku i list, który miała przeczytać, gdy go zabraknie. Kiedy z jej oczu zniknął jego cień, usiadła przed domem i otworzyła kopertę. "Zawsze Cię kochałem, ale musiałem Cię okłamać, by odejść, bo wiedziałem, że będziesz przeze mnie cierpieć, nie jestem w stanie dać Ci tego, na co zasłużyłaś, ale kocham Cię i zawsze będziesz w moim sercu mimo wszystko. A teraz, ubierz się, umaluj i ruszaj w świat, by znaleźć tego, którego pragniesz. Ja nim nie mogłem być. Przepraszam... M."
|
|
 |
Hej, jestem nikim i chuj mnie obchodzi kim ty jesteś
|
|
 |
gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłości
|
|
 |
Kochanie przyjdziesz kiedyś. Prawda ?
|
|
 |
znaleść kogoś kto nie porani duszy odłamkami rozbitej nadziei
|
|
|
|