 |
Nie żebym zaczynała tego wszystkiego żałować... [mowdomniedalej]
|
|
 |
nie radzę sobie sama ze sobą, a co dopiero z życiem .
|
|
 |
chciałam o nas walczyć, ale Ty odpuściłeś .
|
|
 |
obecnie jestem w takim momencie mojego życia, że codziennie mam ochotę jebnąć drzwiami od pokoju i po prostu z niego nie wychodzić . wyłączyć telefon, nie jeść, nie pić, po prostu być sama w ciszy, sama z myślami w głowie, które tak cholernie mnie niszczą przez to, że się nimi zadręczam.
może wielu moim znajomym wydaje się, że jestem silną kobietą która nie przejmuje się błahostkami ale gdy jestem w domu i nikogo przy mnie nie ma, nikt na mnie nie patrzy to siedzę wtulona w koc i płacze nie umiejąc sobie poradzić z rzeczywistością, z problemami, które mnie przytłaczają i nie zamierzają opuścić .
|
|
 |
wiele lat szukałam miejsca, które da mi szczęście. odnalazłam je po szesnastu latach, a tak na prawdę wciąż było przy mnie . czasem myślałam, że tym miejscem będzie brzeg rzeki, park, czy też łąka . ostatnio nawet myślałam, że miejscem mojego szczęścia są jego ramiona, wszystkie miejsca w które chodziłam z chłopakiem moich marzeń . myliłam się . dziś wiem, że tym miejscem jest mój dom . dom w którym się wychowałam, dom w którym przeżyłam tak wiele, dom w którym nauczono mnie kochać,dom w którym mam cudownych rodziców, dom w którym zawsze otrzymuje wsparcie, dom do którego zawsze, mimo wszystko mogę wracać . ♥
|
|
 |
Nie wierzę. Jeszcze pół roku temu się nienawidziliśmy. A teraz? Teraz jesteśmy dla siebie jedynymi osobami, które potrafią nas wzajemnie zrozumieć. Od 4 miesięcy nie było dnia, w którym nie pisalibyśmy ze sobą. Jesteśmy cholerną jednością. Tak bardzo Cię potrzebuję. [mowdomniedalej]
|
|
 |
Twoje pytanie czy na pewno nie jesteśmy jednością sprawiło, że moje serce nareszcie się poskładało. [mowdomniedalej]
|
|
|
|