 |
Słowa staniały. Rozmnożyły się, a straciły na wartości. Są wszędzie. Jest ich za dużo. Mrowią się, kłębią, dręczą jak chmary natarczywych much. Ogłuszają. Tęsknimy więc za ciszą. Za milczeniem. Za wędrówką przez pola. Przez łąki. Przez las, który szumi, ale nie ględzi, nie plecie, nie tokuje.
|
|
 |
W pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że niektórych ludzi nie zmienisz. Opętani własną dumą nie posłuchają Ciebie, odwrócą się i odejdą. Nie biegnij za nimi. Nigdy.
|
|
 |
Może jeśli powoli zacznę Ci znikać, jeśli będzie mnie z każdą minutą coraz mniej, jeśli w rezultacie zniknę całkiem.. może zrozumiesz.
|
|
 |
Rozpieprza mnie fakt, że przecież mogliśmy..
|
|
 |
Wszystko co było puścić z dymem, pierdolić ten cały sentyment.
|
|
 |
No bywa. Coś się kończy, coś zaczyna. Z Tobą się skończyło. Mogło zacząć, ale Ty wiesz lepiej.
|
|
 |
Jest taki moment, kiedy nie wiesz czy jest lepiej, czy gorzej, czy boli, czy nie boli, kiedy nie czujesz nic.
|
|
 |
Nie lubię tych wieczorów, gdy skulam się pod kołdrą na łóżku, przytulam do poduszki i usiłuję panować myśli, które rozpierdalają mi głowę.
|
|
 |
Nie powiem, że nie wierzę w miłość. Wierzę - tylko nie w moim przypadku.
|
|
 |
Nie znudziło Ci się jeszcze takie olewanie mnie? Nie? Jak się znudzi to daj znać, może się jeszcze trochę postaram o Ciebie.
|
|
 |
Nie umiem o Ciebie walczyć, ale tak strasznie mi na Tobie zależy.
|
|
 |
Nie przestałam Cię kochać, ale przestałam to okazywać, bo niezależnie od tego jak bardzo się starałam i tak miałeś to w dupie.
|
|
|
|