głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika gruuszek

 cz1. Schyliła się po rzeczy  które podczas nerwowego grzebania w torebce wypadły jej na podłogę. Nagle poczuła czyjąś obecność. Podniosła wzrok  a ich rzęsy niemalże się ze sobą stykały. Zaniemówiła. On takze milczał. Przykucnął i wpatrywał się w Jej nieskazitelnie niebieski odcień tęczówek. Chcąc szybko wrócić do rzeczywstości  gwałtownie się podniosła. Chwycił ją za rękę. 'brakuje mi Ciebie.' Powiedział starając się nie uronić łez nagromadzających się w Jego oczach. 'przykro mi.' Powiedziała i odwracając wzrok od Jego osoby ruszyła w swoim kierunku. Biegł za nią. 'proszę Cię porozmawiajmy.' Chwycił ją za ramię. 'przecież obydwoje pragniemy żeby ze sobą być.' Wyrwała rękę z Jego kurczowego uścisku.  'pusć mnie! nie mam czasu na takie żarty.' Podbiegł i przytulił jej głowę do swojej klatki piersiowej. Nie mogła pozwolić na to żeby znów usłyszeć bicie Jego serca które tak kochała.

imagine.me.and.you dodano: 24 luty 2011

[cz1.]Schyliła się po rzeczy, które podczas nerwowego grzebania w torebce wypadły jej na podłogę. Nagle poczuła czyjąś obecność. Podniosła wzrok, a ich rzęsy niemalże się ze sobą stykały. Zaniemówiła. On takze milczał. Przykucnął i wpatrywał się w Jej nieskazitelnie niebieski odcień tęczówek. Chcąc szybko wrócić do rzeczywstości, gwałtownie się podniosła. Chwycił ją za rękę.-'brakuje mi Ciebie.' Powiedział starając się nie uronić łez nagromadzających się w Jego oczach.-'przykro mi.' Powiedziała i odwracając wzrok od Jego osoby ruszyła w swoim kierunku. Biegł za nią.-'proszę Cię porozmawiajmy.' Chwycił ją za ramię.-'przecież obydwoje pragniemy żeby ze sobą być.' Wyrwała rękę z Jego kurczowego uścisku. -'pusć mnie! nie mam czasu na takie żarty.' Podbiegł i przytulił jej głowę do swojej klatki piersiowej. Nie mogła pozwolić na to żeby znów usłyszeć bicie Jego serca które tak kochała.

byłoby dobrze  gdybyś był obok.   irresolute

end_of_collection dodano: 24 luty 2011

byłoby dobrze, gdybyś był obok. / irresolute

Była sobota rano. Obudziłam się i po omacku zaczęłam szukać Jego nieskazitelnych dłoni obejmującym mnie w pół. O dziwo  nie było Go obok mnie. Usiadłam na łóżku zadziwiona tą sytuacją  kiedy nagle drzwi się otworzyły. Stanął w progu mojego pokoju z wielką tacką na rękach  kanapkami i gorącym kakao  niezdarnie zamykając nogą za sobą drzwi. Wstałam i chcąc mu pomóc  krzyknął  O nie! księżniczka dziś zostaje w łóżku. Powiedział stawiając na nocnym stoliku śniadanie.  wariat. Pomamrotałam pod nosem.  no  ale z księciem mam nadzieję? Zapytałam. Obejrzał się za siebie.  Nie widzę tu nikogo takiego. Powiedział spuszczając wzrok na czubki butów.  No jak to nie! Rzuciłam w Niego poduszką.  Osz ty! Krzyknął rzucając się na mnie i przykrywając nas kocem zamknął moje usta pocałunkiem. Brakuje mi tych chwil  kiedy obydwoje byliśmy razem tak beztrosko szczęśliwi.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 20 luty 2011

Była sobota rano. Obudziłam się i po omacku zaczęłam szukać Jego nieskazitelnych dłoni obejmującym mnie w pół. O dziwo, nie było Go obok mnie. Usiadłam na łóżku zadziwiona tą sytuacją, kiedy nagle drzwi się otworzyły. Stanął w progu mojego pokoju z wielką tacką na rękach, kanapkami i gorącym kakao, niezdarnie zamykając nogą za sobą drzwi. Wstałam i chcąc mu pomóc, krzyknął -O nie! księżniczka dziś zostaje w łóżku. Powiedział stawiając na nocnym stoliku śniadanie. -wariat. Pomamrotałam pod nosem. -no, ale z księciem mam nadzieję? Zapytałam. Obejrzał się za siebie. -Nie widzę tu nikogo takiego. Powiedział spuszczając wzrok na czubki butów. -No jak to nie! Rzuciłam w Niego poduszką. -Osz ty! Krzyknął rzucając się na mnie i przykrywając nas kocem zamknął moje usta pocałunkiem. Brakuje mi tych chwil, kiedy obydwoje byliśmy razem tak beztrosko szczęśliwi. |imagine.me.and.you|

http:  przestudzonyoddech.blogspot.com  :  nowy post   zapraszam :

imagine.me.and.you dodano: 20 luty 2011

http://przestudzonyoddech.blogspot.com/ :) nowy post , zapraszam :*

Już ledwo dostrzegałam Jego postać znikającą mi z przed oczu  otulaną zewsząd płatkami śniegu. Stałam na tej pamiętnej łące  teraz całej przykrytej białm puchem. Niemo patrzyłam jak odchodzi. Jak zostawia mnie samą. Czułam zatrważający  ból goszczący w moim sercu. Nie potrafiłam się z tym pogodzić. Zaczęłam za nim biec  krzycząc w amoku i ostatkiem sił stawiając kolejne kroki  podążając za Jego osobą. Podbiegłam do Niego i chwytając Go za ramię  upadłam na śnieg. Odwrócił się  a ja wciąż trzymając go za rękę płakałam i jak ostatnia desperatka błagałam żeby został. Popatrzył na mnie ze smutkiem w oczach i dość w niekonwencjonalny sposób zbliżył się do mnie. Nic nie mówił. Patrzył tylko jak ból rozdziera mi serce z tęsknoty za Nim. Po czym tylko wstał  otrzepał kolana ze śniegu i z aroganckim uśmiechem ruszył w swoją stronę. Zostawiając mnie samą. Właśnie wtedy poczułam  że miłość naprawdę nie istnieje i nie wiem czy ktoś kiedykolwiek przekona mnie  że jest inaczej. imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 20 luty 2011

Już ledwo dostrzegałam Jego postać znikającą mi z przed oczu, otulaną zewsząd płatkami śniegu. Stałam na tej pamiętnej łące, teraz całej przykrytej białm puchem. Niemo patrzyłam jak odchodzi. Jak zostawia mnie samą. Czułam zatrważający, ból goszczący w moim sercu. Nie potrafiłam się z tym pogodzić. Zaczęłam za nim biec, krzycząc w amoku i ostatkiem sił stawiając kolejne kroki, podążając za Jego osobą. Podbiegłam do Niego i chwytając Go za ramię, upadłam na śnieg. Odwrócił się, a ja wciąż trzymając go za rękę płakałam i jak ostatnia desperatka błagałam żeby został. Popatrzył na mnie ze smutkiem w oczach i dość w niekonwencjonalny sposób zbliżył się do mnie. Nic nie mówił. Patrzył tylko jak ból rozdziera mi serce z tęsknoty za Nim. Po czym tylko wstał, otrzepał kolana ze śniegu i z aroganckim uśmiechem ruszył w swoją stronę. Zostawiając mnie samą. Właśnie wtedy poczułam, że miłość naprawdę nie istnieje i nie wiem czy ktoś kiedykolwiek przekona mnie, że jest inaczej.|imagine.me.and.you|

Uwielbiałam te długie  letnie wieczory  kiedy zjawiał się nagle w moim pokoju z uśmiechem na twarzy wręczając mi koszyk świeżych i soczystych truskawek. Zawsze w podziękowaniu dostawał tyle całusów ile owoców mieścił w sobie koszyk. Siadaliśmy na daszku rozścielając mój ulubiony  mały kocyk z kubusiem puchatkiem. Kochałam z Nim leżeć i wpatrywać się w czerwono żółte barwy słońca  które właśnie chowało się za drzewami. Byłam wtedy w pełni szczęśliwa  tak  że mogłam to wykrzykiwać w twarz każdemu kogo spotkałam i cieszyć się tym że kolejne osoby na tej ziemi wiedzą o moim szczęściu.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 19 luty 2011

Uwielbiałam te długie, letnie wieczory, kiedy zjawiał się nagle w moim pokoju z uśmiechem na twarzy wręczając mi koszyk świeżych i soczystych truskawek. Zawsze w podziękowaniu dostawał tyle całusów ile owoców mieścił w sobie koszyk. Siadaliśmy na daszku rozścielając mój ulubiony, mały kocyk z kubusiem puchatkiem. Kochałam z Nim leżeć i wpatrywać się w czerwono-żółte barwy słońca, które właśnie chowało się za drzewami. Byłam wtedy w pełni szczęśliwa, tak, że mogłam to wykrzykiwać w twarz każdemu kogo spotkałam i cieszyć się tym że kolejne osoby na tej ziemi wiedzą o moim szczęściu. |imagine.me.and.you|

I cieszyłam się jak dziecko  kiedy podarowałeś mi swoją ulubioną bluzę. Kiedy pozwoliłeś abym wytarła w jej rękaw swoje łzy wymieszane z czarnym tuszem do rzęs i otuliłeś nią moje ramiona. Kiedy to Twój toksyczny zapach obalał moje ciało  a ja czułam się jak w niebie. Kiedy nawet gdy cię ie widziałam  jakaś namiastka Twojej osoby obejmowała mnie w pół i wpajała nieopisaną radość i wewnętrze ciepło  którego nikt  ani nic nie było mi w stanie odebrać. Zmieszaliśmy nasze wyobraźnie i marzenia  a ja dosypałam do nich szczyptę abstrakcji  tak właśnie powstała nasza miłość  a jej narodziny uważam za najcudowniejszy dzień mojego życia.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 19 luty 2011

I cieszyłam się jak dziecko, kiedy podarowałeś mi swoją ulubioną bluzę. Kiedy pozwoliłeś abym wytarła w jej rękaw swoje łzy wymieszane z czarnym tuszem do rzęs i otuliłeś nią moje ramiona. Kiedy to Twój toksyczny zapach obalał moje ciało, a ja czułam się jak w niebie. Kiedy nawet gdy cię ie widziałam, jakaś namiastka Twojej osoby obejmowała mnie w pół i wpajała nieopisaną radość i wewnętrze ciepło, którego nikt, ani nic nie było mi w stanie odebrać. Zmieszaliśmy nasze wyobraźnie i marzenia, a ja dosypałam do nich szczyptę abstrakcji, tak właśnie powstała nasza miłość, a jej narodziny uważam za najcudowniejszy dzień mojego życia. |imagine.me.and.you|

e tam   nieprawda  D ale dziękuje :   teksty imagine.me.and.you dodał komentarz: e tam , nieprawda ;D ale dziękuje : * do wpisu 16 luty 2011
są oczy  których nie zapomnisz.

end_of_collection dodano: 16 luty 2011

są oczy, których nie zapomnisz.

Uśmiecha się. Każdego dnia. Za każdym razem tylko dla mnie.   fcuk

end_of_collection dodano: 16 luty 2011

Uśmiecha się. Każdego dnia. Za każdym razem tylko dla mnie. / fcuk

Wyjęłam z torebki kolejną butelkę taniego wina i chwiejąc się doszłam do sklepu gdzie kupiłam zwykły  plastikowy kubek. Siedząc na krawężniku wypełniłam winem kubek po same brzegi. Było ciemno i szaro. Zaczął sypać śnieg  a łzy spadały mi na zmarznięte dłonie w których kurczowo trzymałam Jego bluzę. Zanim dotarłam z winem do moich ust  połowę już wylałam. Byłam już kompletnie bezradna. Patrząc w gwiazdy  które przysłaniały spadające płatki śniegu czułam się jakbym leciała razem z nimi  tak bardzo chciałam żeby ktoś przy mnie był.  Potrafiłam tylko wykrzyczeć  'Walenty  nienawidzę cię kurwa  słyszysz!?'  odpowiedziało mi tylko echo.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 14 luty 2011

Wyjęłam z torebki kolejną butelkę taniego wina i chwiejąc się doszłam do sklepu gdzie kupiłam zwykły, plastikowy kubek. Siedząc na krawężniku wypełniłam winem kubek po same brzegi. Było ciemno i szaro. Zaczął sypać śnieg, a łzy spadały mi na zmarznięte dłonie w których kurczowo trzymałam Jego bluzę. Zanim dotarłam z winem do moich ust, połowę już wylałam. Byłam już kompletnie bezradna. Patrząc w gwiazdy, które przysłaniały spadające płatki śniegu czułam się jakbym leciała razem z nimi, tak bardzo chciałam żeby ktoś przy mnie był. Potrafiłam tylko wykrzyczeć; 'Walenty, nienawidzę cię kurwa, słyszysz!?', odpowiedziało mi tylko echo. |imagine.me.and.you|

A teraz chwyciłabym Cię za serce i jak ostatnia desperatka zaczęłabym Ci je rozdzierać na trylion małych cząstek  śmiejąc się przy tym i patrząc jak cierpisz. jak odczuwasz dokładnie taki sam ból jak ja  po czym umyłabym ręce w Twoich łzach  kapiących z zawrotną prędkością i spadających na szary asfalt porozrzucanych wspomnień.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 14 luty 2011

A teraz chwyciłabym Cię za serce i jak ostatnia desperatka zaczęłabym Ci je rozdzierać na trylion małych cząstek, śmiejąc się przy tym i patrząc jak cierpisz. jak odczuwasz dokładnie taki sam ból jak ja, po czym umyłabym ręce w Twoich łzach, kapiących z zawrotną prędkością i spadających na szary asfalt porozrzucanych wspomnień. |imagine.me.and.you|

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć