 |
Przed czym uciekasz?
Czego tak szukasz?
Wiem, że czego byś nie zrobił,
serca nie oszukasz
|
|
 |
Szukałam miłości tam, gdzie Ty.
Szukałam miłości tam, gdzie sny.
Szukałam szczęścia, sama już nie wiem, gdzie.
Znalazłam je na serca dnie.
|
|
 |
W plastikowy uśmiech nie uwierzę, nie.
Wyuczonym gestom nie uwierzę też.
Bo ja to znam na pamięć, przerabiałam to nie raz.
Gdy widzę, jak się miotasz, by oszukać czas...
|
|
 |
Noosz kurwa mam Ci to narysować, namalować czy naszkicować ? Wypierdalaj !
|
|
 |
jesteś moją klątwą i przekleństwem, NIEDOKOŃCZONĄ przyjemnością, przegryzioną wargą do krwi...
|
|
 |
kupiłem wczoraj sobie czarne super okulary, które zasłaniają moje oczy.
teraz mogę trochę śmielej oszukiwać, tylko trochę.
jestem trochę frajer; wiem, taki superfrajer.
|
|
 |
* Noszę w kieszeni śmierć, pieszczę ją między palcami, wygładzam, naciskam czułe punkty.
|
|
 |
Tylko czasami chwyta mnie straszny lęk, boję się panicznie, tylko nie wiem czego. Wtedy wydaje mi się, że zaraz umrę albo zwariuję. Rzeczywistość jest bańką mydlaną. Gdy mocniej odetchnę, wszystko zniknie. Prawdziwą zmorą jest brudna, pokrwawiona strzykawka. To, co po nas zostaje. I jakiś żal w sercach najbliższych. Po wielkiej pustce, jaką im stworzyliśmy.
|
|
 |
Mijam delikatnie morfinowe słupki, kompotowe drogowskazy. Dojdę tam sama, w wielkiej dojrzałej samotności.
|
|
 |
Ma wspaniałe oczy, bez źrenic.
|
|
 |
I ja, wielka, ważna gówniara, która była sama dla siebie idolem.
|
|
|
|