 |
|
"Jebać sztuczne konflikty i z igły widły,
Dawno mi zbrzydły dziatwy bitwy, sitwy klątwy."
|
|
 |
|
czekanie to najbardziej żałosne uczucie na świecie .
|
|
 |
|
ataaak morderczych całusków !
|
|
 |
|
lubię kiedy jesteś blisko . ♥
|
|
 |
|
Najmniejszy akcent, myśli, do Ciebie ciągną.
|
|
 |
|
konkretne blizn, przypominają chwile z przeszłości, sytuacje o które jednak warto było walczyć i te, w których może lepiej było odpuścić, by nie cierpieć po raz kolejny tak silnie jak wcześniej. ból uzależnia, kolejne zadawanie sobie ciosów, jego inicjały wyryte na nadgarstkach i krople krwi spływające po zimnych kafelkach łazienki.. na nowo polubiłam ten stan zabijania się w umiarkowanym tempie, stan nietrzeźwego myślenia o życiu. / endoftime.
|
|
 |
|
Pocałuj mnie w sylwestra o 23.59 i skończ o 00.01 . Będzie to najlepiej zakończony i rozpoczęty rok.
|
|
 |
|
Uwielbiam dowiadywać się dzień przed sylwestrem, że ostatni wieczór tego roku, który miał być tak kurewsko udany, zostanie zjebany przez chujową atmosferę. /pierdolisz.
|
|
 |
|
- nie chcę. nie chcę tego czuć. - wyjęczałam Mu wprost w twarz desperackim tonem i łapiąc w dłonie Jego bluzę, odsunęłam Go minimalnie. - nie chcę Twojego zapachu. nie chcę czuć tych dreszczy na karku za każdym razem, kiedy mnie dotkniesz. i tej miłości, również. mam dość tej woni. dosyć rzekomego, złudnego szczęścia. - wybełkotałam na jednym wdechu. - zrobię wszystko byś zechciała to czuć. - po czym bezpruderyjnie wykorzystując swoją siłę, przyciągnął mnie do siebie. trzymając w żelaznym uścisku, całował, nie tyle, co dając na nowo poczuć tę miłość, a uzależniając mnie od niej.
|
|
 |
|
przepraszam, jak? jak to nazwałeś? miłość? w słowniku synonimów do "bestii" znalazłam jedynie brutala, potwora, poczwarę, ale nie, nie miłość. zapamiętam, brzmi przyjaźnie.
|
|
 |
|
coś we mnie pękło na widok kumpla, który zaciskając butelkę wódki w dłoni, nalał trochę do kwiatków postawionych na grobie znajomego z krótkim "rok temu nikt sobie nawet tego nie wyobrażał. stary, Twoje zdrowie. cholerny rok temu piliśmy jeszcze razem".
|
|
|
|