 |
|
kierują nami, mając z tego zapewne niezłe widowisko. teraz poruszają jednym ze sznureczków, a moja dłoń przesuwa się do Twojego policzka. następnie Ty, Twoje ręce posunięte ku mnie, by opleść naokoło moją talię. pochylają nasze bezwiedne ciała ku sobie. zetknięcie porcelanowych warg kolorowych marionetek. jakiś love story spektakl.
|
|
 |
|
Dziękuje za tak wyraźne pokazanie mi, że nie było warto.
|
|
 |
|
i wiesz, tu odległość nie ma najmniejszego znaczenia, chociaż każde z Nas doskonale wie, że nawet ten najkrótszy kilometr z setek innych, na co dzień odbiera całkowity sens, na kolejny oddech, na chęć trwanie w tym wszystkim, wciąż tak naprawdę nie znając podstaw tego na czym się stoi. kilometry, zamazujące w tle jakąkolwiek nadzieję na to, że w końcu kiedyś może być lepiej, że może ta granica, gdzieś pomiędzy jednym a drugim życiem wreszcie zniknie, realizując kolejno każde z marzeń, w coś co będzie bez zbędnych ale, pomimo bądź wbrew temu, coś co będzie na pewno. / endoftime.
|
|
 |
|
myśli nie dają spokoju, za oknem pada śnieg, topie sie w ciepłym kocu z kubkiem kakao.
|
|
 |
|
Są w życiu rzeczy, których się nie zapomina, taki tam ćmik czy kokaina. /improwizacyjna
|
|
 |
|
Nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie.
|
|
 |
|
Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała Cię przytulić i powiedzieć : "Jesteś tylko mój".
|
|
 |
|
w empiku na półce z bosko drogimi maskotkami, szukałam Twojego serca.
|
|
 |
|
pisałam, mówiłam, czułam oddając każdej z tych czynności część siebie. w słowach czy gestach odkruszałam kawałek mojej duszy, zostawiając go wraz ze wspomnieniem któregoś ze spacerów, rozmów, wieczorów. przypadkiem wyzbyłam się Jej doszczętnie, uzależniając całe swoje życie od przeszłości. i głównie od Niego, zarazem.
|
|
 |
|
taka codzienna tradycja - ten wysoki kubek z kakao i wyłącznie Ty w mojej głowie.
|
|
 |
|
wiele osób pojawiło się epizodycznie w moim życiu, by niedługo potem zniknąć. wiele sytuacji pozostawiło jakieś piętno na mojej osobie i uczuciach. dużo, cholernie dużo przeminęło. odeszło nieodwracalnie, zostawiając po sobie jedynie sentymenty.
|
|
 |
|
'Z czasem to przejdzie', 'Z czasem będzie lepiej', 'Jeszcze trochę czasu i wszystko wróci do normy'. Czas. Co chwilę dajemy go sobie coraz więcej, a tak naprawdę mamy go coraz mniej z każdą sekundą. W końcu będzie za późno, z resztą, mam wrażenie, że już jest, ale grajmy dalej, że wszystko jest w porządku i że jesteśmy niewzruszeni. /pierdolisz
|
|
|
|