 |
"Jestem jak nałóg, jak pierdolony zawał.
Przychodzę, zabieram wszystko, potem zostawiam."
|
|
 |
"Mamy siebie, we dwoje, nie straszny żaden problem.
Mamy siebie, a kurwa, cała reszta to drobne."
|
|
 |
"Dziś mam Ciebie, nic więcej nie potrzeba już sercu."
|
|
 |
Decydując się na jakikolwiek kontakt z Tobą nie sądziłem,że zaangażuję się w nią tak bezwarunkowo bez opamiętania. Narodziło się coś we mnie , coś co dawało chęć by wstać codziennie rano i ruszyć dupe.Dałaś mi tyle ciepła i zrozumienia ile nigdy nie zaznałem. Dziewczyny posyłały do mnie mnóstwo spojrzeń,były ładniejsze , zgrabniejsze,lepiej ubrane.. Mimo wszystko wybrałem Ciebie. Jestem naprawdę szczęśliwy , już od trzech lat jesteś przy mnie . To był najlepszy zyciowy wybór. [chcialbym]
|
|
 |
Żeby kogoś kochać nie trzeba być z nim w związku.
|
|
 |
Uczynił bym cię najszczęśliwszą kobietą na ziemi , otulał bym cię do snu i budził lekkim pocałunkiem , przynosił Ci rano do łóżka śniadanie i kawę,robiłbym dzieciom drugie śniadanie i wyprawiał je do szkoły, znosił bym twoją mamę mą wspaniałą teściową,kochałbym cię z dnia na dzień coraz bardziej, gdyby nie jedna przeszkoda ,którą nazywamy zyciem. [chcialbym]
|
|
 |
Jeśli tylko mi pozwolisz pokażę Ci jak ten niewychowany skurwysyn,którego znasz potrafi bardzo mocno kochać. [ chcialbym ]
|
|
 |
Chcę się budzić obok Ciebie rano, punkt szósta,iść do pracy niosąc smak miłości na ustach.
|
|
 |
nie zadzwonię do Niego. nie, kiedy pretekstem jest usłyszenie Jego głosu, bo doskonale wiem, że po "słucham", które padnie z słuchawki, załamie mi się głos. rozłączę się, nie powiedziawszy Mu o tym, że czuję, jakbym miała zaraz rozsypać się na elementy wręcz mikroskopijnych wielkości, że wszystko wewnątrz mnie krzyczy żalem o to, iż nie daje żadnych znaków życia, podczas gdy każdy narząd choruje na tęsknotę.
|
|
 |
łudzę się. wciąż sobie wmawiam, że ciągłe zajmowanie czasu pozwoli mi zapomnieć. szukam tego największego biegu w życiu, adrenaliny, która obejmie całą moją psychikę tak, by nic więcej się w niej nie zmieściło. obieram priorytety, pochłaniam książkę za książką, z zapałem podchodzę do treningów. wypruwam z siebie siły tak, by zmęczenie pozwalało mi zasnąć natychmiast, bym nie leżała bezczynnie. rozumiesz - nie chcę mieć chwili, by móc pomyśleć, że w tym gnaniu nie wiadomo dokąd, jesteś mi potrzebny.
|
|
 |
I krzyczę 'weź mnie ratuj', kiedy patrzysz w moje oczy, ale nie chcesz tego słyszeć, nic nie mówisz i odchodzisz.
|
|
|
|