 |
Teraz już nie łączy nas nawet adres zamieszkania. Więzy krwi, może, chyba, pięćdziesiąt procent moim genów jego pochodzenia. Zero rozmów, zainteresowania, a przy jakimkolwiek przypadkowym, wymuszonym kontakcie jedynie trochę krzyku, spin. Ojciec? No nie żartuj, że do tej rangi mam podnosić człowieka, który jedyne, co przyłożył do mojego wychowania, życia to trochę pieniędzy oraz przyrodzenie jednej nocy./definicjamilosci.
|
|
 |
ta jebana pustka w sercu, po twoim odejsciu jest nie do zabicia.
|
|
 |
Wybierz faceta, który będzie rozmazywał twoją szminkę a nie tusz do rzęs.
|
|
 |
lubię gdy uśmiech pojawia się na mojej twarzy dzięki tobie. lubię to, że od kilku już długich tygodni nie oddalam się w myślach od Ciebie nawet na metr. lubię to, że moje serce należy tylko i wyłącznie do ciebie i biję tak wytrwale, czeka tu, czekamy tu tylko na ciebie każdego kolejnego dnia, każdej kolejnej nocy. lubię to, że kocham i że uświadamiam sobie to pijąc herbatą, biorąc prysznic, słuchając naszych kawałków - żyjąc, oddychając. kocham mocno, pomimo wszystko. /happylove
|
|
 |
- Burczy ci w brzuchu. - To nie brzuch, to motylki. Nie karmisz ich swoją miłością to burczą. / j.
|
|
 |
przy Tobie zapominam jak przerażająco smakuje piekło, poznając całkowicie nowy i obcy mi smak nieba. /happylove
|
|
 |
najmocniej tęskni się nocą.
|
|
 |
Pamiętaj, że jeśli dobrze Ci się z kimś rozmawia, to oznacza, iż owa osoba warta jest Twojej uwagi.
|
|
 |
Więc powiadasz, że na niczym Ci nie zależy?
|
|
 |
Sprawiłeś, że od kilku tygodni nie mam apetytu. Każda noc jest nie przespana, a w ciągu dnia nie potrafię sie na niczym skupić. Sprawiłeś, że szklanki w moich rękach po kilku sekundach zmieniają się w odłamki szkła na kafelkach w kuchni. Sprawiłeś, że nie bardzo wiem jak mam teraz żyć. / j.
|
|
 |
Spróbuj zrozumieć faceta. Życzę powodzenia..
|
|
 |
uczucia bywają jak narkotyk. ich smak, to jak czujesz się, gdy serce wariuję ci w piersi od ich nadmiaru - to uzależniające. to bezpieczeństwo, które czujesz tylko przy nim. ten uśmiech goszczący na twojej twarzy, gdy szepczę ci do ucha. to spojrzenie, w którym zakochałaś się już w pierwszej minucie. ten głos, który sprawia, że nie dochodzą do Ciebie żadne inne dźwięki. istnieję tylko on i chora, często niszcząca potrzeba jego dotyku, jego ciepłoty ciała, jego zapachu - jego. tkwisz w tym na przekór wszystkim. to powolna śmierć, ale czy nie najpiękniejsza na świecie? /happylove
|
|
|
|