 |
Zaprogramowana na ciągłe porażki, nie zmienię już niczego... // Annalina
|
|
 |
Ludzie są jak jabłka; dojrzałe, niedojrzałe... Smakuje tak samo. Ale pamiętaj, że po niedojrzałym możesz się pochorować. // Annalina
|
|
 |
Może i skomplikowałbyś mi życie. Ale cieszyłabym się, że w ogóle jesteś. // Annalina
|
|
 |
To uczucie, jest jak sztylet wbity w moje serce. Ciągle czuję ból, ciągle cierpię. Ale nie mam dość odwagi, by go wyjąć. // Annalina
|
|
 |
Szczęście jest jak iluzja. A ja przecież nie wierzę w takie bajki. // Annalina
|
|
 |
Powiedziałam mu, że w ostatnim czasie już nie mam po przebudzeniu tej myśli, że ktoś mnie potrzebuje, że on mnie potrzebuje.. Jego przejęta mina.. Taka jakiej nigdy w życiu u niego nie widziałam. Myślałam, że coś do niego trafiło. Minęły jednak już 3 dni i jest tylko gorzej. Nie mam już na to słów, chyba już po prostu nie chcę ich mieć. Najchętniej zamknęłabym oczy i udawała, że wszystko jest w porządku ale przecież nie można żyć z zamkniętymi oczami. Chciałabym na niego spojrzeć i powiedzieć mu, że znikam.. Chociażby na chwilę, żeby zrozumiał co traci.. Chciałabym, gorzej, że nie umiem bo kocham go najbardziej na świecie. Czy można tak po prostu zrezygnować z miłości swojego życia? Nie, nie można
|
|
 |
Gdzieś tam w środku to całe życie mnie cholernie boli. Drażni mnie szczęście innych, uwiera codzienność.
|
|
 |
To ja jestem reżyserką własnego życia. To ja ułożyłam do niego scenariusz. I wiem, że czasami popełniam błędy. Ale pozwól mnie samej wprowadzić poprawki, a nie wpierdalaj się ze swoim różowym flamastrem do mojej szarej codzienności. // Annalina
|
|
 |
Czasami rozsadza mnie tak silny ból, że żadne znieczulenie nie daje rady. Czasami po prostu to już ból, który prowadzi do mojego unicestwienia, do śmierci. Ale potem się budzę, sięgam po chusteczkę, ścieram łzy i oszukuję się dalej. Karmię tą pieprzoną nadzieją, że to coś zmieni. // Annalina
|
|
 |
Za bardzo wybiegłam w marzenia, za mocno oderwałam się od rzeczywistości. // Annalina
|
|
 |
Ty zasypiasz wieczorami z telefonem w ręku pisząc esemesy do swojego chłopaka. Ja przebudzam się o północy i zalewam pościel łzami. // Annalina
|
|
|
|