 |
Przemilczenia dzielą bardziej niż nieobecności.
|
|
 |
Ciężko mi bez Ciebie. Ale nie wracaj już do mnie. Nie wracaj już nigdy, przenigdy, rozumiesz? Skręć w złą uliczkę, zapukaj do innych drzwi, zabłądź, wyprowadź się, zniknij gdzieś na dłużej. Twoja miłość zniszczyła mnie już wystarczająco mocno. Upadłam, nie powstaję. Nie chcę, nie umiem...
Więc nie przychodź, nie pojawiaj się.
Nie potrafiłabym Ci odmówić.
Jestem jeszcze za słaba, jeszcze za wiele dla mnie znaczysz.
|
|
 |
Chciałabym któregoś dnia idąc chodnikiem zdać sobie sprawę, że kocham. Że kocham na nowo, kogoś innego. I jeszcze bardziej, niż wcześniej. Iść przed siebie, trzymać go za rękę i czuć, że serce znów jest na swoim miejscu.
|
|
 |
Ręce mi drżą, bo nie ma dłoni, które gwarantują bezpieczeństwo.
|
|
 |
Uczę się milczenia.
Słowami można się zadławić.
|
|
 |
Bardzo Cię kocham, ale nigdy nie będę jedną z tych kobiet, które tylko ładnie wyglądają uwieszone na ramieniu męża, albo stoją w kuchni przy zlewie.. Życie człowieka musi coś znaczyć. Więcej niż gotowanie, sprzątanie i dzieci. W życiu musi być coś więcej. Nie umrę zmywając filiżanki.
|
|
 |
Nie potrzebujemy już siebie teraz.
|
|
 |
Czasami po prostu trzeba być odważnym. Trzeba być silnym. Czasami nie można ulegać czarnym myślom. Trzeba pokonać te diabły, które wpychają się do twojej głowy i próbują wzbudzić paniczny strach. Przesz naprzód, krok za krokiem, z nadzieją, że nawet jeśli się cofniesz, to tylko trochę, tak że kiedy znowu ruszysz przed siebie , szybko nadrobisz zaległości.
|
|
 |
Po raz pierwszy uświadomiła sobie, że im mocniej się kocha, tym bardziej się rani. Co gorsze, rani się zarówno drugą osobę, jak i samego siebie.
|
|
 |
Noc. Światła lamp zasłaniają księżyc . Świecą w moje okno . Biorę do dłoni papierosa. Staje w oknie i wdycham rześkie , mroźne powietrze . Wszyscy śpią . Pierwszy buch , w dymie widzę Twoją twarz , więc łapię drugiego bo tęsknię za Tobą . Bo chcę Ci opowiedzieć mój dzień . Trzeci buch to My - uśmiecham się . Byliśmy tacy szczęśliwi , zakochani . Czwarty buch nasze wspólne rozmowy do nocy , czasami pełne łez , które uświadamiały nam jak ważni byliśmy dla siebie. Piąty buch Twój dotyk paraliżujący jak narkotyk . Ukrywam ciarki łapiąc szósty buch i czuję dotyk Twoich ust . Nie chcę byś znikł , więc łapię siódmy buch i rozpływam się bo wspominam nasze plany . Ósmy buch uświadamia mi , że to tylko nocny papieros . Ciebie tu nie ma i nie będziesz przy mnie . Dziewiąty buch pełen goryczy , głuche telefony . Dźwięk sms-a na którego tak czekałam . Dziesiąty buch to koniec tej historii . Ty śpisz , ja stoję w oknie i wciąż Cię pamiętam . Zgniatam papierosa i wyrzucam go . Chwila ta była ulotna jak Ty i Ja. Nie ma nas .
|
|
 |
Czekanie sprawia, że gorzknieje cała słodycz w nas.
|
|
 |
Wiele odczytasz z twarzy i oczu,
Czasem wystarczy spojrzeć by poczuć.
|
|
|
|