|
"Wystarczą oczy ciepłe, uśmiech szczery
By burzyć mury dzielące nas bariery
Może to magia, a może życia sens...
Gdy jesteś ze mną na dobre i na złe..."
|
|
|
Ach, jaki to był celny strzał, tych kilka słów, tak prosto w twarz.
Jak to się mogło znów stać, w pustym pokoju tkwisz sam, zupełnie sam. Znów wszystko poszło nie tak.
|
|
|
Na trzeźwo masz zbyt inwazyjny ton, na trzeźwo zbyt wielkie sprawy nas dzielą, więc pij pan, oto polany kielon.
|
|
|
Ach, jaki to był celny strzał, tych kilka słów, tak prosto w twarz. Jak to się mogło znów stać,
w pustym pokoju tkwisz sam, zupełnie sam, znów wszystko poszło nie tak.
|
|
|
[2] Cześć. To przypadek? To samo słowo które kiedyś rozpoczelo ta historie dziś ja kończy. Dzisiaj to ja odchodze. Tak ja. Ja sama która juz kilka razy zostawilas z krwiawiacym sercem. Mała zamiana ról. Dzisiaj ja stojąc na rozstaniu dróg wybieram ta bez ciebie. Nie, to nie tak ze zapomniałam. Ale Zapominam. Zapominał każdy dzień z toba, każdy miesiąc, każdy rok. Każdy wspólny uśmiech jak i każdą wylana łzę. I może nie dzis , może Noe jutro ale to wszystko juz niedługo stanie się jedynie wspomnieniem. Nic nie znaczącym ulotnym cieniem z przeszłości. Cześć. Jak się teraz czujesz? Powiedz boli? Poczuje mój bol który ja czuła za każdym razem gdy odchodzilas. Wiesz tylko jest mała różnica. To odejście jest tym ostatnim. To nie przecinek. Nie średnik. To kropka w naszej historii. Dalej nic nie ma. Cześć. / podobnodziwka
|
|
|
[1] Cześć. Pisze do ciebie juz po raz ostatni, są to ostatnie słowa skierowane z Twoja stronę. Łzy, które dziś wyleje pisząc to, są ostatnimi łzami które spływają po moich policzkach z twojego powodu. Cześć. Pamiętasz mnie jeszcze ? Tak to ja. Twoja "przyjaciółka" która była zawsze. Która ocierala ci łzy gdy świat walil ci się na głowę. Tak to ja. Twoja "siostra" która zawsze czuła Twój bol na sobie. Tak to ja. Ta sama która zawsze stawiała twoje szczęście nad swoje. Cześć. Piękne słowo prawda? Pamiętasz to właśnie nim rozpoczęła się nasza znajomość. Kilka liter, trochę więcej lat, które dzisiaj juz widocznie nic nie znaczą. A czy kiedykolwiek znaczyły?
|
|
|
Budzę się co noc, co noc tracę świadomość. Zasypiam co noc by obudzić się na nowo i znów tonąć w snach ciemnych jak katarakta bo przez mój strach nie są odbiciem światła
|
|
|
Robię się blady jak proszek na szklanych klonach. Potem z obawy wciągam nosem cały towar.
|
|
|
Pośród setek ślicznych oczów, twoje wciąż są pijane. Wieczorem, nad ranem tylko przez to nie mam dosyć kiedy z kolejnym planem większy wiatr wieje w oczy.
|
|
|
Minął już rok, potem drugi i kolejny a mój głos nadal drży na myśl choćby pogawędki. Gubię się w kwestii, której nie powinienem i rozpadam na części próbując pozbierać siebie.
|
|
|
|
Złap moją dłoń, tak by jej nie puścić i chodź ze mną. Pokaże Ci mój świat, do którego tak ciężko jest się dostać. Oprowadzę Cię moimi ścieżkami, i pokażę Ci część mojego życia. Pokażę Ci, jakie uczucia górują w moim sercu, i nauczę Cię, że nie zawsze trzeba robić to co podpowiada serce. Nauczę Cię, żeby czasem zacisnąć pięści i iść do przodu, choćby nie wiem jakby było ciężko. Nauczę Cię iść dalej, mimo bólu jaki czasem Cię ogarnia. Mimo słabości, które zapewne nie raz pokonywały Twoją duszę. Ale pomogę Ci przez to przejść, pokaże Ci moją drogę, w której uczucia zostają na ostatnim miejscu. W tym świecie, one się nie liczą, nie możesz ich wyrzucać,nie możesz pokazywać, jak wiele coś dla Ciebie znaczy. Nikt nie może widzieć, że coś Cię boli, uczucia zostawmy dla siebie. Nie możemy wyrzucać ich na światło dzienne, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto to wykorzysta. Pamiętaj - Żadnych uczuć, od teraz tak masz żyć.
|
|
|
Twój umysł i ciało wciąż emocji ma za mało, więc idziesz, chociaż obiecywałeś, że już nigdy nie będziesz brał tego kurestwa przez czyjeś igły.
|
|
|
|