 |
A Twoje zapewnienia, ze beze mnie nie dasz rady okazały się stertą kłamstw, szybko sie pozbierałeś. szybciej, niż myślałam. teraz układasz sobie na nowo życie z nią, a ja? Ja nadal tkwię w tej bezsilności, którą sprawiłeś odchodząc.
|
|
 |
|
Zawsze wydawało mi się, że jak już się oswoję z facetem, to on powinien zobaczyć mnie taką, jaka jestem naprawdę .
|
|
 |
i codziennie budziła się z płaczem, bo nie umiała przestać go kochać /eeiiuzalezniasz
|
|
 |
|
Któregoś dnia spotkamy się. Będę szła ulicą. Będę piękna, elegancko ubrana. Uśmiechniesz się na mój widok. Spojrzysz tak, jak już dawno nie patrzyłeś... Podbiegnie do mnie chłopczyk, złapie mnie za rękę: -Synku, przywitaj się z panem. Imię dam mu po Tobie. Spojrzysz zaskoczony. Uśmiechnę się, ale oczy będę miała smutne. Spuszczę wzrok, podniosę głowę i odwrócę się do męża...
|
|
 |
Co mnie tu trzymało? Nie wiem, chyba wiara w to, że będzie lepiej. Teraz? Teraz to mogę umrzeć. Wszystko mi jedno.
|
|
 |
Nie lubię tych wieczorów, gdy skulam się pod kołdrą na łóżku, przytulam do poduszki i usiłuję opanować myśli, które rozpierdalają mi głowę.
|
|
 |
skąd wiesz, że to miłość jeśli nigdy nie kochałeś ?
|
|
 |
Wiem, że ona jest wszystkim czym ja nie jestem.
|
|
 |
Często ludzie wybaczają innym, tylko po to aby tamci wciąż byli cząstką ich świata
|
|
 |
|
Ta jego pierdolona pewność w głosie, gdy mówił, że odchodzi. [bez_schizy]
|
|
|
|