|
nie pamiętasz już mnie, mojego imienia, zapachu, smaku? czym jest spowodowana ta twoja obojętność na mnie, na to co było między nami. chwila, chwila. między nami coś było? jak to nazwać? jak nazwać to, że po takim czasie ja nadal czuje twoje perfumy. a każdy facet po tobie mi nie pasuje bo nie jest tobą? nie jest tym dupkiem, który potrafi mnie zdobyć jednym spojrzeniem. drżę. ja pamiętam, wszystko. każdy najmniejszy gest, nic nieznaczący flirt, pocałunki o świcie i zdecydowanie za duża ilość alkoholu. czy to naprawdę znaczyło tak mało by o tym nie pamiętać? /aj.lofju
|
|
|
Siemaneczko, wracamy po latach, takie głupoty się tutaj wypisywało. Czy ktoś z Was jeszcze tu jest ? ;)
|
|
|
nie potrzebuję sypialni żeby udowodnić swoją kobiecość. mogę być atrakcyjna zupełnie ubrana, zrywając jabłka albo stojąc w deszczu.
|
|
|
jeszcze będzie czas odetchnąć.
|
|
|
wyciągam ręce po więcej, wciąż bije serce, zwiększając tętno. biegnę ile sił w nogach, podkręcam tempo.
|
|
|
wielu chciało mi radzić, wielu chciało mój świat naprawić.
|
|
|
jeśli ta droga prowadzi mnie na dół, muszę wisieć nogami do góry.
|
|
|
Chcę Cię pokochać, naprawdę chcę i kurwa, kiedy patrzę w Twoje oczy, to nawet mam nadzieję, że się uda, że jeszcze trochę i nie będę widziała świata poza Tobą, ale kiedy siadam sama, w pustym pokoju, a me dłonie grzeje kubek gorącego napoju, to patrzę w gwiazdy wiesz? Patrzę i widzę w nich swoje serce, puste, obolałe, pełne niepokoju i strachu przed światem i kolejnym dniem. Nie widzę Nas rozumiesz? Nie widzę naszych dłoni złączonych w jedną całość. Widzę tylko ból i niepokój, nad którym nie jestem w stanie zapanować. Boję się. Boję się każdego dnia, każdej kolejnej chwili. Naprawdę chciałabym Cię pokochać i boli mnie gdy widzę jak wielką miłością mnie darzysz. Naprawdę bym chciała, ale kurwa... nie potrafię./sudey
|
|
|
Najpierw śpieszy nam się do dorosłości. Mamy po piętnaście lat i chcemy wreszcie odpowiadać za siebie. Myślimy, że życie jest takie łatwe, a my ze wszystkim świetnie damy sobie radę. Złościmy się na rodziców, buntujemy się, udajemy dorosłych. Pijemy piwa na ławce za blokiem, próbujemy pierwszych papierosów, a nawet i seksu. Później w końcu przychodzi upragniona dorosłość, ale niemalże zaskakuje nas, że to już ta chwila. My jednak wcale nie jesteśmy gotowi, bo tak naprawdę dobrze było być dzieckiem, nie mieć żadnych problemów i większych obowiązków. Chcemy wrócić do lat kiedy za wszystko odpowiadali nasi rodzice, a naszym największym zmartwieniem było chodzenie do nudnej szkoły. Jednak te chwile już nie wrócą, teraz musimy stawić czoła wszystkim trudnościom, które stawia przed nami życie. Musimy wykazać się dużą siłą i determinacją i teraz już wiemy, że będąc dzieckiem trzeba było doceniać to, co się miało, a nie ciągle narzekać. / napisana
|
|
|
chyba mam trochę dość, troch nie oddycham , trochę umieram , trochę trace szczery uśmiech i trochę się zawiodłam..../ S
|
|
|
szczęście to nie przypadek.. raz wypracowane nie trwa wiecznie. Bez względu na to czy mówimy o szczęściu osobistym, czy zawodowym, trzeba na nie pracować i pielęgnować każdego dnia. nie raz ciężko, ale zawsze warto !!!
|
|
|
|