 |
|
W ciągu miesiąca potrzebuję jednego dnia na płacz w samotności i chociaż minuty świadomości, że jestem kochana. Potem już może być jak zawsze. Bez sensu.
|
|
 |
|
I jak mam sobie kurwa nie robić nadziei, jak on tak siedzi, tak patrzy, tak się uśmiecha..?
|
|
 |
|
Wymieniasz mi Jego mankamenty, tak jakbym w ogóle miała jakieś prawo mieć wyrzuty za to, co było, tym bardziej, że moje zachowanie nie odstawało na zbyt dużą skalę. Przedstawiasz mi zaciekle, o dziwo nie na piśmie, szereg Jego wad. Mówisz mi, jaki to nieidealny jest, jak wiele brakuje Mu do człowieka jaki marzy się Tobie, a ja uśmiecham się ironicznie - dobrze, kochanie, bo to dla mnie ma być najlepszy, nie dla Ciebie.
|
|
 |
|
Trzy miesiące temu? "I znów słyszę jego imię z Twoich ust, popierdoliło Cię", "rób co chcesz, ale wiesz jak to się skończy", "Twoja sprawa, lecz zobaczysz, będziesz cierpieć". Wszyscy, którzy wątpili w Niego, we mnie, w nas, w tą więź, w te uczucia - z wiernością wśród priorytetów, którą stawialiście pod największym znakiem zapytania, pierdolcie się.
|
|
 |
|
Nauczyłam się płakać w myślach, tam nie muszę się nikomu tłumaczyć.
|
|
 |
|
Póki co nie mam nic, ale to się zmieni.
|
|
 |
|
Pytasz jakie blizny najdłużej się goją? Te po szczęściu.
|
|
 |
|
Samotnymi nocami tęsknota robiła z nią, co chciała..
|
|
 |
|
Dlaczego za nim tęsknię? Może kocham go nadal, a może brak mi tego przyzwyczajenia do jego osoby. Nie wiem, ale wiem, że to cholernie męczy.
|
|
 |
|
Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać.
|
|
 |
|
Mówił tak, że zapierało mi dech i nawet w milczeniu słyszałam szczęście.
|
|
 |
|
Perfekcyjnie opanowane udawanie obojętności.
|
|
|
|