 |
|
Za dużo sobie wybaczyliśmy. Wybaczyliśmy sobie to, czego normalny człowiek nie powinien wybaczyć drugiemu. Byliśmy nienormalni, wiem.
|
|
 |
|
On po prostu był bliżej niż ktokolwiek inny.
|
|
 |
|
Cego znów ta miłość ode mnie chce? Za mało jej? Zniszczyła wszystko. A teraz, gdy zdążyłam ogarnąć ten cały uczuciowy syf, znowu przychodzi i bez żadnego skrępowania robi mi kolejny burdel w głowie. A wszystko przez to, że tak szybko i niespodziewanie pojawiłeś się Ty.
|
|
 |
|
zastanawiam się czy Ty przypadkiem nie masz licencji na skurwysyństwo. nie masz wnętrza, Ty masz wnętrzności. a ja głupia chciałam, żebyś przy mnie po prostu był. zawsze. jak kac po każdym piciu.
|
|
 |
|
wymiotuję nadmiarem rzeczywistości, która pierdoli moje marzenia jak napaleniec tanią dziwkę.
|
|
 |
|
Twój dotyk raził mi serce napięciem 60V, a potem nasza miłość wypaliła się jak żarówka o całkiem podobnym napięciu.
|
|
 |
|
jesteś głuchy na mój bezszelestny głos sprzeciwu, prośby i błagania. brak pogłosu zastępuję drwina, wydziergana na Twoich źrenicach.
|
|
 |
|
- Ja coś tam procentowego mam, trochę wina. - Wina? I jeszcze mi powiedz, że do wina będziesz potrzebował do zapicia całej tej 2,5 litrowej pepsi... *wtf mina kumpla* nie pierdol, że masz całą tą butelkę wypełnioną winem... *wyciąga jeszcze jedną*.
|
|
 |
|
- Zaraz wracam, kotek, tylko ogarnę typa - mruknął do mnie. Wzięłam głębszy oddech, łapiąc zawias na niebie. - Ostatnio, kiedy pisałaś Mu, żeby mnie pozdrowił, jak wtedy na fazie ogarnialiśmy okolicę, to powiedziałem, żeby Ci coś przekazał ode mnie. Pewnie tego nie zrobił. Wiesz, On jest strasznie mądrym człowiekiem. I wie na czym Mu tak naprawdę najbardziej zależy... - tu Jego przyjaciel posłał mi uśmiech, by za chwilę dokończyć jeszcze jednym zdaniem. - I zobaczysz, że w końcu wyjdzie na prostą.
|
|
 |
|
I tylko na jego widok ogarnia mnie zawsze przyjemne zdziwienie i ekscytacja.
|
|
 |
|
I w pewnym momencie pada kilka niepotrzebnych słów. Nie wiesz co powiedzieć, nagle nie wiesz dokąd iść, nie wiesz nawet co pomyśleć. Znajome, prawda?
|
|
 |
|
I znowu tonę w pretensjach, jak gdyby mi zależało.
|
|
|
|