 |
a co kurwa nie dam rady, jak dam ?! to juz chyba tylko puste słowa . nie mają w sobie NIC .
|
|
 |
to bystra dziewczyna, która przeklina, gdy siada do pianina .
|
|
 |
to kolejny z tych dni, gdzie nie chce mi się nawet oddychać, bo każdy haust powietrza sprawia ból. nie każcie mi oddychać.
|
|
 |
Największym niebezpieczeństwem w naszym życiu są nasi bliscy. To właśnie oni najdotkliwiej ranią, bo doskonale wiedzą, gdzie uderzyć, żeby bolało.
|
|
 |
to nic, że przy kolegach zgrywał twardziela bez uczuć. to nic, że zachowywał się jak brutal chory na znieczulicę. nie miało dla mnie znaczenia, że przy nich potrafił mnie jedynie klepnąć w tyłek, udając, że się nie znamy. najważniejsze, że kiedy byliśmy sam na sam, mówił o miłości. był najbardziej czułym i kochającym mężczyzną jakiego kiedykolwiek było mi spotkać. potrafił płakać, zarzekając się że jak potwornie kocha. całować, dając mi tym samym poczucie bezpieczeństwa. ważne było dla mnie to kim był naprawdę, a nie to kogo udawał.
|
|
 |
Dziś piję za Ciebie :
za twoją obojętność,
ból zadawany każdego dnia,
ten cholernie uwodzicielski uśmiech
i nic nie znaczące spojrzenia.
Twoje zdrowie.
|
|
 |
Z uniesień pozostało mi uniesienie brwi,
Ze wzruszeń-wzruszenie ramionami.
|
|
 |
- chciałbym to naprawić, wiem, postąpiłem jak skończony kretyn, ale przez to zrozumiałem jak ważna jesteś...
- nie dzięki, wolę papierosa.
|
|
 |
odwraca się do mnie z uśmiechem, jak on sie zajebiście uśmiecha! prosto w moje serce .
|
|
 |
. jesteś online. napisz. napisz do mnie. napisznapisznapisznapisz. w tym momencie, w tej chwili, teraz. proszęproszęproszę napisz. napisznapisznapisznapisz. bo zaraz się rozpadnę, bo zaraz mi serce pęknie, bo czekam na Ciebie. no napisz. przecież widzisz te żółte słoneczko przy moim imieniu, napisz. napisz pierwszy, bo ja już nie mam odwagi. napisznapisznapisznapisznapisznapisz . o, już Cię nie ma. kurwa..
|
|
 |
cierpiałam widząc jak z dnia na dzień jest coraz bardziej kumplem, niż osobą z którą a nuż wyjdzie coś poważniejszego. na chwilę obecną nie zależy mi już tak jak wcześniej. jasne, nadal uważam, że Jego oczy są niczym z kosmosu, ma wręcz idealny tyłek, a mięśnie na Jego klatce są najcudowniejszym labiryntem na Ziemi. jednak przy tym wszystkim najbardziej doskwiera mi jeden fakt - byłam zbyt słaba, by walczyć.
|
|
|
|