 |
zabierz ją gdzieś, gdzie wam nic nie trzeba. pokaż, że nie musi umierać, żeby iść do nieba
|
|
 |
Trudno pokazać więcej komuś, kto widzi tylko tyle , ile chce widzieć.
|
|
 |
napisał. zaczęłam zgrywać zimną i arogancką. cholera, tęskniłam, jasne. ale chciałam, żeby czegoś się nauczył. nawet, jeśli to miało odbywać się moim kosztem.
|
|
 |
definiując Jego zapach musiałabym wspomnieć o woni marichuany, fioletowych airawaves`ow , perfum od Hugo Bossa, zanikającym na skórze Jego szyi i policzków aromacie wody po goleniu. i powinnam wspomnieć o radości, bo, cholera, kiedy byliśmy razem, a Jego ramiona chowały mnie w swoim uścisku - wręcz ociekał szczęściem
|
|
 |
Nie była z nim, a i tak czuła się zdradzona...
|
|
 |
Dziś zapytano mnie o Ciebie, a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć.. Bo przecież my nie jesteśmy ani nigdy nie byliśmy razem.. My tylko się czasami spotykamy, łaskoczemy, dokuczamy sobie.. Czasami tylko znajduje schronienie w Twoich objęciach i dotykam swoimi ustami Twoich warg..
|
|
 |
Czasami coś co było dla nas wszystkim, z sekundy na sekundę staje się niczym. '
|
|
 |
chyba za bardzo chciałam pokazać, że mi nie zależy.
|
|
 |
ogarnąć się w 15 minut i wyglądać cudownie, wziąć ostatni, duży gryz tosta z dżemem, dać szybkiego buziaka facetowi marzeń, wybiec z domu na ulicę nowego jorku, spędzić dzień w pracy, którą będę uwielbiać i wrócić do ciepłego, przytulnego domu. przytulić najsłodszego kota, walnąć się na kanapę włączając telewizor, złapać telefon i odczytać : zaraz będę, wychodzimy do kina skarbie. tak, właśnie tego chcę za 10 lat.
|
|
 |
Dlaczego normalne dziewczyny wolą niegrzecznych chłopców? Palących zioło, wciągających nie wiadomo co, oraz robiących milion innych, zakazanych rzeczy. Dlaczego nie zakochujemy się w facetach z dobrego domu, odwzajemniających to? To irracjonalne.
|
|
 |
Wiesz, brakuje mi tych spontanów. Ognisk, wypalonych fajek, odprowadzania do domu, kłótni z matką o to, że wróciłam za późno, wyrzutów związanych z towarzystwem. Nie zapomniałam o pocałunkach, pięknych słowach, godzinnych pożegnaniach w klatce schodowej, Twojej lufki w kieszeni mych spodni, palenia zioła, którego nie mogłam Ci odmówić. Z perspektywy czasu, wydaje mi się, iż cudownie było zmienić się na kilka tygodni z rozpieszczonej panienki, w totalnego szaleńca, początkującego ćpuna, który swobodnie przeskakuje przez siatkę, niszcząc przy tym swoje szare dresy. Opłacało się wyluzować dla Ciebie.
|
|
 |
Nie chcę wakacji. Czuję, iż spędzę je w gronie wiernych przyjaciół, lecz bez Ciebie. Będziesz daleko, odsunięty od uczuć, zaangażowany w zapominanie o mnie.
|
|
|
|