 |
|
'myślałam, żeby zgubić gdzieś świat w sobotę, i cały czas to robię, cały czas w tyle głupich miejsc wracam, nie mam już nic z tej brawury, mam tylko kaca
|
|
 |
|
siedzę samotnie na zimnym betonie, a serce powolnie zamienia się w stal
|
|
 |
|
Siadam, wyciągam szluga, biorę bucha za tych, którym już nie ufam..
|
|
 |
|
pojawiłeś się przypadkiem.. tylko przypadkiem nie odchodź
|
|
 |
|
gdy nas dzieli prawie dwa tysiące kilometrów, czujesz to we wnętrzu, w każdej jego cząstce..
|
|
 |
|
Boże, ludzie nie powinni mnie denerwować bo wychodzi ze mnie suka jakich mało.
|
|
 |
|
działaj świadomie, przestań na farta liczyć ziom.
|
|
 |
|
nie musze z tobą chodzić żeby mieć cie przecież niech to trwa. Kocham cię, w publicznej toalecie.
|
|
 |
|
Nie patrzę na cudze kroki, chodzę gdzieś obok.
|
|
 |
|
nie wiem czy w życiu mogłem zrobić coś lepiej, nie wiem czy w zyciu moglem zrobić coś mądrzej, zyję tak jak bym jutro miał miec pogrzeb, nieczego nie żałuję i tak jest mi dobrze.
|
|
 |
|
Od siódmej klasy siedzieliśmy razem w ławce, zamiast notować lekcje, robiliśmy plan jak zabić wychowawce.
|
|
|
|