 |
|
lecz dobrze wiem, nie ma nic, jak ja i Ty. | Pezet ♥
|
|
 |
|
A zanim zaczniesz najeżdżać lub chociażby oceniać tych ludzi, umieszczać ich na dnie, bo są w tych miejscach o zbyt później godzinie, bo jarają tam zioło czy fajki, przemyśl czemu tak jest. Przemyśl, bo może właśnie uznajesz, że są w niewłaściwym miejscu, gdy owe jest ich domem.
|
|
 |
|
Właściwie jesteś tu sam. Masz przyjaciół, ale jesteś sam. Sam, by to wszystko połączyć, posklejać, ujednolicić. To Twoja życiowa układanka, burdel, który musisz uporządkować, każdy z nas musi. Ty jeden, sam - konkretne geny, 36,6 stopni ciała. I gdyby to było tak, że nie posprzątasz, a konsekwencją będzie jedynie grubsza warstwa kurzu, ale to nie to, nie tu. To życie Cię gnoi, miesza z błotem, a to, co kochasz depcze obcasem.
|
|
 |
|
To się dzieje samoistnie, dosłownie tak jakbym nie miała w tym najmniejszego udziału. Nie jak marionetka, po prostu tak, jakby gdzieś istniał przełącznik, zmieniający chwilowe zaprogramowanie. Nie mam na to wpływu. A kolejne maski są coraz bardziej przerażające. I wpijają się w moją skórę, i tak cholernie boli zdejmowanie ich.
|
|
 |
|
Jak mantrę powtarzał rytmiczne uderzenia. Wśród fontanny krwi przeżywał chwile uniesienia. / Eripe
|
|
 |
|
Najpierw w korze drzewa wygrawerował serce,
później podciął jej gardło jednym pociągnięciem. / Eripe
|
|
 |
|
Nadzieja bywa okrutna, umiera ostatnia, lecz przez nią umierał już niejeden. / Endoftime.
|
|
 |
|
Mamy siebie, we dwoje, nie straszny żaden problem. Mamy siebie, a kurwa cała reszta to drobne. / Chada
|
|
 |
|
Cały czas ramię w ramię, obiecuję, nie kłamię. Też, podobnie jak Ty stawiam na zaufanie. / Chada
|
|
 |
|
Pieprzę smutek i żal, gorzkie łzy są mi obce. Tylko czasem miotają mną te chore emocje . / Chada
|
|
|
|